„Pozostaje podpisanie umów i oficjalne ogłoszenie” - twierdzą arabscy dziennikarze. Oznaczałoby to oczywiście rozstanie portugalskiego trenera z reprezentacją Polski, którą do tej pory zdążył poprowadzić w czterech spotkaniach, w tym trzech – w ramach eliminacji EURO 2024. Po marcowej porażce w Pradze (1:3 z Czechami) i zwycięstwie w Warszawie z Albanią (1:0), w czerwcu biało-czerwoni doznali kompromitującej porażki z Mołdawią (do prowadzenia 2:0 do przegranej 2:3), której Santos nie potrafił na gorąco wyjaśnić.
Informacja, jaka napłynęła z Arabii Saudyjskiej, na razie skłoniła Polski Związek Piłki Nożnej jedynie do krótkiego oświadczenia. - PZPN nic nie wie na ten temat. Fernando Santos, zgodnie z kontraktem, jest selekcjonerem reprezentacji Polski – oświadczył jasno i klarownie w rozmowie z „Super Expressem” rzecznik związku, Jakub Kwiatkowski.