Na szczęście wszystko minęło dość szybko. Mimo że to nie były łatwe momenty. Pierwsze 3 dni miałem wysoką gorączkę, kaszel, zatkany nos, ból głowy i gardła. Po kilku dniach te objawy minęły i w moim pokoju zacząłem już aktywność fizyczną. Korzystałem z rowerku, dotleniłem trochę mózg. Odczekałem 10 dni i po nich wykonałem testy, które dały wynik negatywny - powiedział na wstępie Portugalczyk.
To Cash był dominującym tematem wczorajszego dnia zgrupowania pod Barceloną. 24-latek w końcu osobiście poznał kolegów z reprezentacji i porozmawiał z Paulo Sousą. Szef polskiej kadry ma jasny plan na wykorzystanie Casha w drużynie. – Widzę go wyprowadzającego akcje z prawej obrony. Poruszającego się na całej długości prawej strony. Da sobie radę intensywną grą. Liczę na to, że będzie skutecznie konkurował z innymi na tej pozycji. Cash to też szansa dla Kamila Jóźwiaka, by przestawić go na lewą stronę, po innej stronie niż zazwyczaj może też zagrać Franek (Przemysław Frankowski). Cash daje nam więcej opcji – mówi Sousa.
Zamieszanie wokół powołania Casha. Artur Wichniarek ze stanowczą oceną, przypomniał Olisadebe
W PZPN nikt nie ma wątpliwości, że Cash jest już w pełni uprawniony do gry z orłem na piersi. Obrońca The Villans ma paszport Wielkiej Brytanii, więc w teorii mógłby zagrać reprezentacji Anglii, Szkocji, Walii bądź Irlandii Północnej. Polski związek wysłał nawet zapytania, czy przypadkiem Cash nie grał w ich barwach. Bardziej dla formalności. Anglicy i Walijczycy odpowiedzieli, a Szkoci i Irlandczycy z północy nie odpowiedzieli. – Wiemy, że może u nas grać. Ma paszport (tymczasowy) i obywatelstwo od dnia swoich urodzin. Jego dziadkowie są Polakami, urodzili się w Polsce. Nic nie stoi na przeszkodzie, by grał – zapewnia Jakub Kwiatkowski, rzecznik PZPN.
Jak kadrowicze przyjmą Casha? Sousa nie ma wątpliwości, że będzie to ciepłe przyjęcie. – Im dłużej znam Matty’ego tym bardziej go rozumiem i czuję z nim więź. On ma w sobie mnóstwo energii, entuzjazmu i jest pozytywnym człowiek – dodał Sousa.
Padają gromy w sprawie Złotej Piłki. "G***o prawda!" W tle Lewandowski i Messi