Gra jedenastki wystawionej przez Waldemara Fornalika na wtorkowy mecz wydawała się w pierwszej połowie nie spełniać pokładanych w niej oczekiwań. "Baiło-Czerwoni" mieli swoje sytuacje, jednak wynikały one głównie z indywidualnych akcji Kamil Grosickiego lub Adriana Mierzejewskiego. W zespole brakowało kreatywności, dokładnych podań i przede wszystkim skuteczności pod bramk rywala.
>>> Polska - Lichtenstein. Męczarnie na pożegnanie Jerzego Dudka
W przerwie selekcjoner naszej reprezentacji zdecydował się wpuścić na boisko Bartosza Bereszyńskiego oraz Piotra Zielińskiego i jak się okazało był to strzał w dziesiątkę. Już siedem minut po wejściu na plac gry pomocnik Udinese popisał sie fantastycznym podaniem za obrońców Lichtensteinu do Bartosza Bereszyńskiego, ten bez przyjęcia odegrał piłkę w pole karne do Artura Sobiecha, który nie miał kłopotów z wpakowaniem jej do siatki.
W dalszej części meczu zarówno Bereszyński, jak i Zieliński śmiało uczestniczyli w akcjach ofensywnych swojego zespołu. Na uwagę zasługuje zwłaszcza przebojowość gracza Legii Warszawa, który występował w tym meczu jako prawy obrońca.
>>> Polska - Lichtenstein. Jerzy Dudek: Bolało to, że ostatni raz słuchałem hymnu z boiska
Pewne jest, że z Mołdawią tak łatwo, jak w starciu z Lichtensteinem nie będzie. Wydaje się jednak, że wobec absencji Łukasza Piszczka (kontuzja) i Ludovica Obraniaka (zrezygnował z gry w kadrze) to właśnie wyżej wymieniona dwójka może wskoczyć do wyjściowej jedenastki na to spotkanie.