Pierwsza połowa była „bombowa” w wykonaniu piłkarzy z Chicago. „Strażacy” zdemolowali obronę Dallas, zdobywając w niej cztery gole. Reprezentant Polski zdobył drugą bramkę dla zespołu. Piłkę na pole karne zagrał Amerykanin Brandt Bronico, a Frankowski uprzedził pilnującego go obrońcę oraz bramkarza. To drugi z rzędu gol „Franka” w MLS, a trzeci w rozgrywkach.
Jeszcze przed przerwą nasz kadrowicz wypracował czwartego gola dla ekipy prowadzonej przez trenera Veljko Paunovicia. Asystę Polaka na bramkę zamienił Nemanja Nikolić, który gdy grał w Legii sięgnął w Polsce po koronę króla strzelców. W tym sezonie były as warszawskiego klubu w MLS ma w dorobku już 12 trafień. Taki sam wynik osiągnął także Amerykanin Charles Sapong. Ten duet to najlepsi strzelcy „Strażaków”.
W Konferencji Wschodniej na czele jest New York City. Drugie miejsce zajmuje Philadelphia Union, gdzie bryluje Kacper Przybyłko (14 goli w rozgrywkach). Chicago Fire plasuje się na dziewiątej pozycji. Do fazy play off awansuje tylko siedem najlepszych drużyn z każdej konferencji. Do siódmej lokaty Chicago Fire traci trzy punkty. 22 września przed Frankowskim i jego kolegami wyjazdowe spotkanie z FC Cincinnati - najsłabszą ekipą w Konferencji Wschodniej. Bramkarzem tego zespołu jest Przemysław Tytoń.