Cezary Kulesza

i

Autor: Cyfra Sport Cezary Kulesza

PZPN brnie coraz dalej

PZPN pogrąża się wizerunkowo coraz bardziej. Potężna fala kpin po komunikacie związku, dziennikarze już się nie hamują

2023-11-19 15:36

Dzień po tym, jak polscy piłkarze pogrzebali swoje szanse na bezpośredni awans na mistrzostwa Europy, dziennikarz Piotr Żelazny ujawnił, że Polski Związek Piłki Nożnej domaga się od niego przeprosin i usunięcia wpisu, który, jak twierdzi związek, godzi w jego dobre imię. Pismo ujawnione przez Żelaznego przyniosło oczywiście efekt taki, że kibice i dziennikarze zaczęli tym bardziej wyśmiewać działania PZPN. Nie minęło kilkanaście godzin, a związek wydał komunikat w tej sprawie i zapowiada, że będzie walczył o ochronę wizerunku. Wizerunku, z którego kibice i dziennikarze kpią w tej chwili jeszcze bardziej.

Krótko przypomnijmy, od czego się zaczęło – Piotr Żelazny, twórca „Magazynu Kopalnia” i ekspert Viaplay, opublikował we wrześniu wpis na portalu X (dawniej Twitter), w którym użył m.in. sformułowania o „pijanych działaczach PZPN”, a całość zachęcała do odsłuchania podcastu, w którym Żelazny krytykował związek. PZPN uznał, że całość godzi w „dobra osobiste” federacji i po kilku tygodniach pozwał dziennikarza (pozew jest datowany na 2 listopada). Żelazny oczywiście pochwalił się pismem na X, a dziennikarze i kibice okazali mu wielkie wsparcie i kąśliwie zaczepiali PZPN, o czym pisaliśmy wczoraj (znajdziecie tam też nieco więcej szczegółów o samym wpisie i pozwie). Wydawało się, że związek zreflektuje się, iż jego działanie nie poprawia wizerunku, a tylko go pogarsza. Niestety, zamiast wyciszyć sprawę, PZPN postanowił wydać komunikat, który był jak strzał w kolano.

PZPN wydaje komunikat i nazywa działania Żelaznego „hejtem”

Na profilu PZPN na portalu X pojawił się komunikat związku w odpowiedzi na to, co można było przeczytać w sieci pod postami Piotra Żelaznego. – Jak każda organizacja w naszym kraju mamy prawo do ochrony własnego wizerunku. Szanujemy dziennikarzy, ich prawo do krytyki i oceny naszych działań. Nie możemy jednak przejść obojętnie obok wpisów i wypowiedzi, które nie noszą znamion krytyki dziennikarskiej, a są po prostu hejtem skierowanym w największy związek sportowy w naszym kraju. Pan Piotr Żelazny w swoim wpisie, nagraniu oraz audycji opublikowanej w portalu Onet naruszył dobro organizacji obrażając PZPN, dziesiątki tysięcy działaczy piłkarskich pracujących w tysiącach klubów, ludzi pracujących na co dzień w związku oraz wszystkich naszych partnerów. Nie ma i nie będzie naszej zgody na szkalowanie środowiska piłkarskiego – brzmi pełna treść komunikatu.

Nietrudno zauważyć kilka niuansów. Z tego, co pokazał Żelazny, wynika, że pismo odnosi się tylko do wpisu na portalu, a nie do wspomnianej w komunikacie audycji. Ciekawe jest to, że PZPN wyraźnie podkreślił, że jest największym związkiem sportowym w Polsce, choć trudno stwierdzić, co to zmienia w całej sprawie. Co więcej - federacja twierdzi, że Żelazny obraził nie tylko PZPN czy jego pracowników, ale też działaczy w klubach piłkarskich czy nawet sponsorów związku. Tych samych sponsorów, których rozwścieczył komunikat PZPN w sprawie afery ze Stasiakiem.

Bezlitosna odpowiedź środowiska dziennikarskiego i kibicowskiego

Nie bez przyczyny wspominamy o aferze ze Stasiakiem czy „obrażaniu tysięcy działaczy”, bo do tych kwestii nierzadko odnoszą się osoby komentujące komunikat PZPN i nie są to bynajmniej osoby anonimowe. – Jako jeden z działaczy jednego z polskich klubów, chciałem poinformować, że nie czuję się przez red. Żelaznego obrażony i nie trzeba bronić mojego dobrego imienia, a jak już będę chciał je obronić, to sobie poradzę sam – napisał Krzysztof Stanowski, dziennikarz i prezes KTS Weszło. – Przypomnijmy, że Cezary Kulesza zrzucił na sponsora odpowiedzialność za zaproszenie na mecz osoby skazanej za korupcję, ale nie chciał zdradzić, który to sponsor, czym obraził WSZYSTKICH PARTNERÓW, rzucając na nich cień podejrzeń – napisał z kolei Darek Wądrzyk, marketingowiec i twórca podcastu „Wszystkie twarze sportu”. Ale wpisów przypominających potknięcia PZPN, czy wprost kpiących z niego, jest zdecydowanie więcej.

Mocne słowa jak na organizację pogrążoną z własnej winy w największym kryzysie wizerunkowym od lat” pisze Rafał Kowalczyk, redaktor FCBarca.com, „Bardzo chciałbym poznać tok myślenia osoby, która pewnego dnia wstała i pomyślała: wyślijmy pismo, rozpocznijmy tę sprawę, a na koniec opublikujmy to oświadczenie. Wybitny umysł, naprawdę” ironizuje Maciej Łuczak z Meczyki.pl, „Jeśli chodzi o obrazę, to jest to przykład obrazy inteligencji wszystkich kibiców” napisał analityk piłkarski Michał Zachodny, „To idealny timing na takie przepychanki z dziennikarzem. Gratuluję wyczucia” ironizuje inny dziennikarz Meczyki.pl, Błażej Łukaszewski.

Już we wczorajszym materiale, wspomnianym powyżej, napisaliśmy, że pozew może przynieść PZPN skutek odwrotny do zamierzonego - choć walka o własny wizerunek to szczytny cel, to robienie w tego w taki sposób nie przyniesie oczekiwanego rezultatu. Nawet jeśli ostatecznie związek wyegzekwuje od Żelaznego usunięcie wpisu, to wizerunek PZPN, który był bardzo słaby po aferach – z „Gruchą”, premiową, ze Stasiakiem – i po fatalnej grze reprezentacji Polski, ucierpiał jeszcze bardziej i to ucierpiał już teraz, a sprawa pozwania dziennikarza dopiero się rozpoczęła. A że Piotr Żelazny będzie walczył, i to na ostro, pokazuje jego komentarz do komunikatu.

Nie obraziłem tysięcy działaczy, mówiłem wprost o nawalonych dziadach, pchających się do samolotu, motywujących, łających i pouczających piłkarzy. Mówiłem oczywiście o Cezarym Kuleszy, który przyznawał wprost, że przecież tak bez niczego nie potrafi i się nie godzi. Zizizuza – napisał twórca „Magazynu Kopalnia”.

QUIZ. Jak dobrze znasz Jana Tomaszewskiego?! 10/10 to Twój obowiązek

Pytanie 1 z 10
Z jakiego miasta pochodzi Jan Tomaszewski?
Futbologia: Jan Tomaszewski
Najnowsze