Lewandowski od lat należał do grona najlepszych piłkarzy na świecie. Szczególnie udowodnił to w latach 2020-2021, kiedy dwukrotnie został wybrany najlepszym piłkarzem roku FIFA. Sukcesy z Bayernem i kosmiczne wyniki strzeleckie nie przełożyły się jednak na prestiżową Złotą Piłkę. Mimo to, 34-latek stał się gwiazdą pokroju Leo Messiego i Cristiano Ronaldo, a transfer do Barcelony tylko to potwierdził. "Lewy" niemal z miejsca stał się największą gwiazdą "Dumy Katalonii" i głośno mówi się, że jest on pierwszym następcą Messiego w roli gwiazdora drużyny. Początek sezonu w wykonaniu Polaka jest piorunujący i kibice mają nadzieję, że utrzyma on taką formę aż do finału Ligi Mistrzów. Hitowy transfer oznaczał też wiele medialnych obowiązków, dzięki czemu fani mogą poznać Lewandowskiego z innej strony. A kapitan reprezentacji Polski potrafi poruszyć naprawdę ciekawe kwestie.
Robert Lewandowski dosadnie o Zbigniewie Bońku. Nie owijał w bawełnę
W niedawnej rozmowie z Tomaszem Smokowskim na łamach "Kwartalnika Sportowego" opowiedział o problemie, z jakim zmierzył się w Polsce. Lewandowskiemu brakowało tu osób, które miałyby doświadczenie w grze na najwyższym poziomie. - Żałuję, że ktoś wcześniej nie powiedział mi, co mogę zmienić. Wtedy dużo szybciej wskoczyłbym na wyższy poziom, osiągnął coś, co wówczas było poza moimi możliwościami. Najważniejsza wartość dla młodego zawodnika do dalszego rozwoju, to mieć obok siebie kogoś obytego, kto ma doświadczenie w światowym futbolu - wyznał. I po chwili dodał, że zna tylko jedną taką osobę, którą jest Zbigniew Boniek.
W takich luksusach zamieszkali w Walii polscy piłkarze!
- Nie zawsze zgadzam się z tym, co mówił, ale czułem u niego obycie, którego wcześniej w naszym kraju nie doświadczyłem. Czuje się od takiego człowieka, że on grał na pewnym poziomie, swoje widział, i tak dalej. Wskazówki od niego nie dają jednak rozwiązania, tylko pokazują, jak można do niego dojść - gwiazdor Barcelony szczerze ocenił Bońka.
Listen to "SuperSport" on Spreaker.