Maciej Szczęsny opowiedział o dzieciństwie swoich synów. Do tych scen dochodziło w ich domu regularnie
Relacje Macieja i Wojciecha Szczęsnych co jakiś czas odbijają się w mediach szerokim echem, przy okazji kolejnych szczerych wywiadów bramkarzy. Od lat nie utrzymują oni ze sobą kontaktu, jednak wydarzenia z przeszłości do dziś mocno na nich oddziałują i dzielą się oni swoimi wspomnieniami co jakiś czas. Tym razem o dzieciństwie swoich synów miał okazję opowiedzieć Maciej Szczęsny, w obszernej rozmowie z Edwardem Durdą. Ojciec Wojciecha Szczęsnego zdradził, że szczególnie irytował go fakt, że jego synowie poruszają się po domu... bez kapci. Kiedy tylko Wojciech i Jan słyszeli, że ich ojciec wraca do domu, od razu w popłochu szukali swojego obuwia, w czym pomagała im mama.
Serce boli, co Wojciech Szczęsny przechodził w dzieciństwie! Dochodziło do tego regularnie. Jego ojciec zebrał się na totalną szczerość
- Regularnie potrafili swoje kapcie posiać, biegali po domu w samych skarpetkach. A tata wymagał – z dwóch powodów, żeby mieli kapcie na nogach. Pierwszy – zdrowotny, żeby się nie przeziębiali. Drugi taki, że przecież nie oni sobie prali skarpetki, tylko regularnie mamusia prała. Ja dostawałem amoku i cholery, że nie szanują ciężkiej pracy swojej mamy. - tłumaczył swój punkt widzenia Szczęsny.
- Nawet moja była żona miewała o to do mnie pretensje, że dzieci spanikowane itd. Zawsze kończyło się na takiej… dosyć roztropnej rozmowie. (…) Coś i kogoś w jakiś sposób szanować powinni. Ale poza tym absolutnie nie mogę powiedzieć, żebym ja był surowym ojcem. - dodał wskazując, że z pewnością wielu mężczyzn mogłoby dać synom większy „wycisk” w niektórych sytuacjach.