Futbol na rozdrożu
Aż trudno ubrać w słowa to co wydarzyło się w ostatnich godzinach w europejskim futbolu. Dwanaście klubów ogłosiło powstanie Superligi, w której zamierzają występować niezależnie od osiąganych wyników w zmaganiach krajowych. UEFA postawiła więc sprawę bardzo jasno - jeżeli którykolwiek zawodnik zdecyduje się wystąpić w Superlidze, nie może liczyć na grę w mistrzostwach Europy i świata. Stało się jasne, że wszyscy muszą zmierzyć się z chaosem, jakiego wcześniej nie znali.
Michał Listkiewicz dla Super Expressu: „Powstanie Superligi to skok na kasę”
Stanowisko Bayernu
W gronie klubów założycieli zabrakło Bayernu Monachium. Ekipa kapitana reprezentacji Polski, Roberta Lewandowskiego, łączona była jednak z dołączeniem do grupy "rewolucjonistów" w nadchodzacych dniach. Monachijczycy szybko jednak sami postanowili uciąć spekulacje ustami swojego szefa, Karla-Heinza Rummenigge. - Nigdy nie byliśmy zaangażowani w plany dotyczące Superligi. Uważamy, że obecne normy są gwarantem poważnych podstaw. Z zadowoleniem przyjmujemy nowe reformy Ligi Mistrzów - wyznał Niemiec.
Uratowane Euro
Jeżeli zatem groźby UEFA wejdą w życie i faktycznie piłkarze klubów Superligi zostaną zawieszeni na mistrzostwa Europy oraz świata, to nie będzie w tym gronie Roberta Lewandowskiego. Wszyscy kibice reprezentacji Polski mogą spać spokojnie i być pewni, że najlepszy zawodnik "Biało-czerwonych" będze mógł wystapić na nadchodzącym Euro. O ile oczywście w międzyczasie nie dojdą żadne nieprzewidziane czynniki takie jak kontuzje, o których "Lewy" w ostatnim czasie przekonał się na własnej skórze.