Przypomnijmy, że w nocy z niedzieli na poniedziałek świat futbolu obiegła informacja, że 12 klubów z Anglii, Hiszpanii i Włoch ogłosiło powołanie Superligi, a więc rozgrywek zrzeszających najmocniejsze i najmożniejsze kluby z całej Europy. Kilkanaście godzin później poinformowano o zaproszeniu do projektu kolejnych trzech drużyn. Chodziło o niemieckie Bayern Monachium oraz Borussię Dortmund, a także francuskie Paris Saint-Germain.
- Jestem zdecydowanie przeciwny pomysłowi powstania Superligi. To jest kotlet odgrzewany od wielu lat, że te najbogatsze kluby chcą zabrać dla siebie największe kawałki. Nie wystarcza im to co mają i tak naprawdę chciałyby cały ten tort mieć tylko dla siebie. A jak wiadomo słodycze w nadmiarze szkodzą (śmiech). Myślę, że w tym przypadku także by im to zaszkodziło. Jasne stanowisko w tym temacie zajęły stowarzyszenia kibicowskie, które sprzeciwiły się temu projektowi. Mówiąc wprost: ludzie tego nie chcą. Według mnie powstanie Superligi jest typowym skokiem na kasę – podkreśla w rozmowie z „Super Expressem” były sędzia piłkarski oraz były prezes PZPN, Michał Listkiewicz.
Jose Mourinho wyrzucony z Tottenhamu! W północnym Londynie zawrzało
67-latek ma także teorię na temat przyczyn takiego stanu rzeczy. I bynajmniej nie przebiera w słowach. - Pomysł ten jest wynikiem zmian w futbolu i tego, że właścicielami klubów nie są podmioty związane z miastami czy regionami, z których pochodzą dane kluby. Najczęściej są to fundusze albo ludzie z dalekich stron, którzy w żaden sposób nie są związani z klubami i dla których ma to być po prostu maszynka do zarabiania pieniędzy. Co tak naprawdę jest sprzeczne z ideą sportu i bardzo mi się to nie podoba. Mówiąc brzydko, jest to wchodzenie z brudnymi buciorami w świat piłki nożnej, kształtowany od wielu, wielu lat – podkreśla.
- Termin ogłoszenia Superligi także uważam za nieprzypadkowy. W najbliższych dniach odbędzie się bowiem kongres UEFA, na którym będą zapadać ważne decyzje, odbędą się wybory do władz. Zapewne jest to forma nacisku na europejskich działaczy. Wydaje mi się jednak, że ostatecznie UEFA ugnie się pod żądaniami najbogatszych klubów. Zaprezentowano już przecież nową formułę Ligi Mistrzów, która zakłada jeszcze większe wpływy dla tych najmożniejszych. Cała sprawa zapewne skończy się zatem polubownie – kończy były prezes PZPN.
Według pierwotnego planu rozgrywki Superligi miałyby rozpocząć się już w sierpniu bieżącego roku. Ich formuła zakłada udział 20 drużyn, podzielonych na dwie 10-zespołowe grupy. Po trzy najlepsze ekipy uzyskiwałyby awans do ćwierćfinałów, ekipy z miejsc 4-5 grałyby natomiast w tzw. repasażach o awans do tej fazy turnieju. Następnie wszystko odbywałoby się wg klasycznej drabinki turniejowej. Finał pierwszej edycji zaplanowano na maj 2022 roku.