Piłkarze z północnego Londynu zremisowali (2:2) w piątek z Evertonem w 32. kolejce Premier League. Podział punktów na Goodison Park sprawił, że Tottenham ma coraz mniejsze szanse na zakończenie sezonu w pierwszej czwórce. To z kolei oznacza brak awansu do następnej edycji Ligi Mistrzów. Nikt w północnym Londynie nie ma wątpliwości, że to będzie tragedia. Właściciel Spurs Daniel Levy ma obsesje na punkcie Ligi Mistrzów i każdy sezon bez niej traktuje jak porażkę.
Ta wydaję się być nieunikniona. Jeszcze na początku roku Koguty mogły nawet marzyć o walce o mistrzostwo Anglii, ale wiosną forma zniknęła, a punktem kulminacyjnym okazała się spektakularna wpadka w Lidze Europy, gdzie w 1/8 finału lepsi okazali się piłkarze Dinama Zagrzeb.
Były menedżer m.in. Chelsea i Realu Madryt spędził w Tottenhamie 516 dni. Gdy obejmował Spurs, zastępował Argentyńczyka Mauricio Pochettino. Portugalczyk poprowadził zespół w 86 meczach, 45 z nich wygrał, 17 zremisował i 24 przegrał. Już za pięć dni miał wielką szansę na zdobycie ze Spurs trofeum – 24 kwietnia Tottenham zagra finał Pucharu Ligi Angielskiej. Ich przeciwnikiem będzie Manchester City.