Nie ma co ukrywać, że od czasu transferu do Milanu kariera Krzysztofa Piątka pikuje w dół. Urodzony w Dzierżoniowie napastnik nie podbił serc kibiców na San Siro i po pewnym czasie musiał przenieść się do Herthy Berlin. Tam także miał jednak ogromne problemy z regularnym trafianiem do siatki, co poskutkowało powrotem do Serie A. Tym razem szansę polskiemu snajperowi dała Fiorentina, wypożyczając go na pół roku, ale i tym razem Piątek nie był w stanie odpłacić się za zaufanie. Jedynie 6 goli strzelonych w 18 meczach nie sprawiło, że działacze klubu z Florencji zdecydowali się wykupić 27-latka.
„Piona” wrócił zatem do Berlina, gdzie także nie wiązano z nim wielkiej przyszłości. Reprezentant Polski za wszelką cenę chciał zmienić klub, ale do tej pory nic takiego nie miało miejsca. W kontekście jego przenosin mówiło się m.in. o Salernitanie czy Borussii Dortmund, ale kończyło się jedynie na plotkach. Tym razem ma być jednak inaczej. Tak przynajmniej twierdzą duńskie media, które informują, że polski zawodnik może w ostatnich godzinach letniego okna trafić do FC Kopenhaga. Dzięki temu były piłkarz Milanu miałby okazję wystąpić w Lidze Mistrzów, mistrzowie Danii w fazie grupowej zmierzą się bowiem z takimi zespołami jak Manchester City, Borussia Dortmund oraz FC Sevilla.
Krzysztof Piątek jest wychowankiem Niemczanki Niemcza, ale pierwsze poważne szlify w seniorskim futbolu zbierał w barwach Zagłębia Lubin. Następnie reprezentował jeszcze barwy takich zespołów jak Cracovia, Genoa CFC, AC Milan, Fiorentina oraz Hertha Berlin, której zawodnikiem jest obecnie. Berlińczycy w styczniu 2020 roku zapłacili za jego transfer 24 mln euro. 27-letni napastnik w obecnych rozgrywkach ani razu nie znalazł się jednak w kadrze meczowej na spotkanie Bundesligi. Piątek ma w swoim dorobku również 23 występy w reprezentacji Polski. Strzelił w nich 10 goli.