Zbigniew Boniek: Nie chcę mówić o Smudzie

2010-11-05 17:00

Zbigniew Boniek (54 l.) zawsze ma coś ciekawego do powiedzenia o polskiej piłce. Ale żachnął się, gdy usłyszał nasze pierwsze pytanie:

- Co pan sądzi o ostatnich aferach alkoholowych w piłkarskiej reprezentacji Polski?

- A dlaczego pan z tym do mnie dzwoni?

- Bo w temacie kadry jest pan ekspertem...

- Jeśli chodzi o grę w piłkę, tak. Od picia znam większych.

- Michał Żewłakow i Artur Boruc powinni być wykluczeni z drużyny narodowej?

- To nie moja sprawa. Uważam jednak, że jeżeli ktoś po meczu wypije wino, to nie jest to powód do robienia afery na całą Polskę. Inną kwestią jest fakt, że jeśli trener wprowadza jakieś zarządzenia, to drużyna musi je respektować. Jest dla mnie absolutnie niezrozumiałe, że sportowcy mają problem z alkoholem. Takich tematów w ogóle nie powinno być.

Przeczytaj koniecznie: Boruc kontra Smuda: Czy inni kadrowicze przyłączą się do buntu

- Kiedy pan był selekcjonerem Polski, piłkarze nie pili?

- A słyszeliście o jakiejś aferze?

- Nie, ale mówi się, że piłkarze zawsze pili...

- Za mojej kadencji było normalnie. Bez ekscesów.

- Czy nie odnosi pan wrażenia, że ostatnio trener Smuda bardzo się pogubił. Wyrzuca Peszkę, wybacza mu, krytykuje Niedzielana, potem go powołuje, szydzi z poważnych rankingów FIFA, bo spadamy w nich na dno... Przykłady można mnożyć.

- Zostawię to bez komentarza. Czasami lepiej jest, gdy człowiek na jakiś temat nie ma zdania.

Najnowsze