Koronawirus narodził się w Chinach, ale błyskawicznie rozlał się po całym świecie. Jednym z pierwszych krajów Europy dotkniętych epidemią wirusa okazała się być Francja. Od czasu pierwszego zachorowania niepokojący bilans szybko rośnie. Każdego kolejnego dnia zwiększają się tragiczne liczby i pojawiają się zabici przez powodowaną zarazą chorobę. Skutki działania koronawirusa nie omijają również sportu. Już kilka dni temu ogłoszono, że spotkanie 1/8 finału piłkarskiej Ligi Mistrzów PSG – Borussia Dortmund odbędzie się przy pustych trybunach. Najnosze doniesienia pokazują, że takie działanie jest w pełni uzasadnione.
Z Francji napłynęły bowiem bardzo niepokojące sygnały. Drugoligowy klucz Limoges Hand 87 potwierdził, że jeden z jego piłkarzy ręcznych choruje przez koronawirusa. Władze w oficjalnym komunikacie zapewniły, że podjęto już niezbędne kroki w celu zapobiegania rozprzestrzenianiu się epidemii. Błyskawicznie odwołano wszystkie treningi i aktywności ekipy.
Eksperci są zgodni, że koronawirus spowoduje paraliż rozgrywek. Niewykluczone bowiem, że chory szczypiornista mógł już zarażać. Narażeni na działanie koronawirusa są więc nie tylko jego koledzy z szatni, lecz także rywale z parkietu.
Polecany artykuł: