Biało-czerwoni do rywalizacji z Chorwacją na ME w piłce ręcznej przystępowali jako faworyci. To nasi szczypiorniści mieli za sobą piętnaście tysięcy żywiołowych kibiców i perspektywę dość prostej drogi do strefy medalowej. Rywale szanse na awans do półfinału mieli tylko iluzoryczne, ale ciężko przypuszczać, by jakikolwiek zespół z Bałkanów mógł odpuścić sportową rywalizację. W środę w Krakowie fanów czekały więc wielkie emocje. Tym większe, że w innym meczu Francja przegrała z Norwegią i biało-czerwoni mogli sobie pozwolić nawet na porażkę trzema golami.
ME w piłce ręcznej: Polska dała ciała. Chorwacja w półfinale
Początek spotkania z Chorwacją kazał sądzić, że Polacy liczyli na spacerek. Podopieczni Michaela Bieglera wyglądali jakby nie mieli żadnych rozwiązań taktycznych na grę w ataku przeciwko wysuniętej obronie przeciwników. W obronie także radzili sobie tragicznie, dając się raz po raz przechytrzać Manuelowi Strlekowi i spółce. Już po kilku minutach przegrywaliśmy 1:5. Później udało nam się dojść rywali na trzy bramki, ale w końcówce znowu przyszedł kryzys i po trzydziestu minutach to Chorwacja prowadziła 15:10.
W drugiej części gry było jeszcze gorzej. Przez kilka minut nie rzuciliśmy żadnego gola, podczas gdy rywale trafili ośmiokrotnie. Wtedy Chorwaci poczuli krew i możliwość awansu do półfinału. Do końca nie odpuszczali i robili z biało-czerwonymi co chcieli. Po sześćdziesięciu minutach to w obozie rywali zapanowała ogromna radość. Chorwacja przejechała się po Polsce i ostatecznie wygrała 37:23, nam pozostaje emocjonować się meczem o 7. miejsce.
Polska - Chorwacja 23:37 (10:15)
Polska: Szmal, Wyszomirski - Bielecki, Chrapkowski, Daszek, Gębala, Gliński, Grabarczyk, Jurecki, Konitz, Krajewski, Lijewski, Łucak, Syprzak, Szyba, Wiśniewski
Chorwacja: Stevanović, Alilović - Cindrić, Cupić, Duvnjak, Gojun, Horvat, Karacić, Kopljar, Kovacević, Kozina, Mamić, Marić, Sebetić, Slisković, Strlek