Nic nie zapowiadało, że Theo Derot może być tak poważnie chory. 25-letni zawodnik czuł się dobrze i wkrótce miał zadebiutować w swojej nowej drużynie, czyli Pays d'Aix UC. Niestety marzenia o pierwszym występie w koszulce tej ekipy musi odłożyć na później. Kilkanaście dni temu po powrocie z towarzyskiego turnieju w bośniackim Doboju u rozgrywającego pojawiły się pierwsze silne bóle. Wyniki badań wykazały, że cierpi on na chłoniaka Hodgkina, czyli inaczej ziarnicę złośliwą.
To oznacza zawieszenie kariery. Derot lada chwila rozpocznie leczenie, które może potrwać nawet kilka miesięcy. Przed zawodnikiem teraz najważniejszy mecz w życiu. Na szczęście akurat ten nowotwór dla osób w jego wieku nie jest bardzo groźny (przeżywa dziewięciu na dziesięciu pacjentów), ale szczypiornistę i tak czeka teraz szereg wyrzeczeń, badań czy zabiegów chemioterapii.
W 2012 roku tę samą chorobę zdiagnozowano u francuskiego hokeisty Thomaca Decocka. On szybko uporał się z nowotworem i wrócił do gry. Karierę wznowił pół roku po zakończeniu chemioterapii i z powodzeniem występuje na lodowiskach aż do dziś. Oby Derotowi również udała się taka sztuka.
25-latek ostatnio grał w zespole HBC Nantes. W minionym sezonie wystąpił w dwunastu spotkaniach Ligi Mistrzów, w których rzucił trzydzieści sześć goli. W 2016 roku wraz z reprezentacją Francji brał udział w mistrzostwach Europy, w których jego drużyna zajęła piąte miejsce.
Andreas Wolff nowym zawodnikiem Vive?! Manuel Neuer piłki ręcznej blisko Kielc
Kamil Syprzak klubowym mistrzem świata. FC Barcelona wygrała IHF Super Globe
Kuźnia charakterów Karola Bieleckiego i Sławomira Szmala. Gladiatorzy szkolą młodzież