Turniej w Kielcach. Właściciel Vive Targi Kielce Bertus Servas: W Lidze Mistrzów nie zarobimy kokosów

2011-09-03 4:00

Po utracie mistrzostwa Polski Bertus Servaas (48 l.) zrobił w Vive rewolucję. Wyrzucił ośmiu zawodników, pozostałym zmniejszył kontrakty, sprowadził gwiazdy ze Szmalem, Tkaczykiem i Bunticiem na czele. Wszystko po to, by już w niedzielę cieszyć się z awansu do Ligi Mistrzów.

W decydującym turnieju w Kielcach o dziką kartę do LM Vive walczy z Valladolid, Dunkierką oraz Rhein Neckar Loewen.

- Faworytem są Niemcy, którzy od kilku lat należą do czołówki w Champions League - zastrzega Bertus Servaas. - Ale Lwy muszą wygrać, a my… możemy, grając przed własną publicznością. Liczę, że w finale zmierzymy się z Loewen, ale najpierw musimy pokonać Valladolid, a Lwy - Dunkierkę.

- Jeśli Vive awansuje do LM, to przywróci pan zawodnikom i trenerowi Wencie obcięte po utracie mistrzostwa Polski 20 procent zarobków?

- Nie. Musiałem im uświadomić, że są współodpowiedzialni za klub i porażka uderza finansowo nie tylko we właściciela, ale także w pracowników.

- Ile zarobicie na awansie do Champions League?

- Za sam awans nie otrzymamy nawet eurocenta. O jakimkolwiek zysku będziemy mogli rozmawiać, gdy zakwalifikujemy się do najlepszej ósemki.

- Awans do Ligi Mistrzów to główny cel Vive w tym sezonie?

- Liga Mistrzów to prestiż, ale dla mnie najważniejsze jest odzyskanie mistrzostwa Polski.

- Jeśli nie uda się wygrać dzikiej karty, w Kielcach znów dojdzie do trzęsienia ziemi?

- Na pewno nie! Oczywiście chciałbym, żebyśmy dołączyli do europejskiej elity, ale jeśli się nie uda, nie będę zły. Mocno zmienił się skład drużyny i potrzeba czasu, by wszystko zaczęło właściwie funkcjonować. Superpomysłem było zatrudnienie Sławka Szmala i Grześka Tkaczyka. "Kasa" to znakomity bramkarz i superczłowiek, a Grzesiek szybko stał się liderem drużyny.

Nie przegap

Turniej o dziką kartę do LM

Sobota
Rhein - Dunkerque, godz. 15.30
Vive - Valladolid, godz. 18

Niedziela
Mecz o III miejsce, godz. 15.30
Finał, godz. 18

Wszystkie spotkania w Polsat Sport

Dwugłos Karol Bielecki (29 l., Rhein Neckar Loewen):

- Rywalizacja w finale rozstrzygnie się pomiędzy nami a Vive. Szanse obu drużyn są równe. Zdecyduje dyspozycja dnia.

Sławomir Szmal (33 l., Vive Targi):

- Zrobimy wszystko, by we własnej hali zwyciężyć, ale przed rozpoczęciem rywalizacji każda z drużyn ma 25 procent szans na końcowy sukces.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze