Sprawa zrobiła się głośna po wywiadzie z Piotrem Kosmalą na portalu SportoweFakty.wp.pl. Były wiceprezes PZKol wyznał, że "ktoś ważny ze środowiska" dopuszczał się m.in. zastraszania, seksu z podopiecznymi, a także gwałtu. Rozpętała się niemała burza, a jej efekty zbierane są do dziś.
Andrzej P. został zatrzymany przez policję w październiku 2018 roku. Jest podejrzany o trzy gwałty i kolejną próbę. Grozi mu za to od dwóch do dwunastu lat pozbawienia wolności. Jak informuje "Polsat Sport", były trener kadry ma przedłużony areszt do 27. kwietnia.
Prokuratura bada również sprawę wyrządzenia szkody majątkowej dla federacji kolarskiej wycenianej na około milion złotych. Obok tego i sprawy seksualnej, bada się też ewentualne sprawy korupcyjne.
- Sąd w całości poparł wniosek prokuratury o przedłużenie aresztu Andrzeja P. o kolejne trzy miesiące – cytuje rzeczniczkę prasową Prokuratury Regionalnej w Warszawie, Agnieszkę Zabłocką-Konopka PAP i "Polsat Sport".
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: