Wyników losowania nie mógł skomentować Marcello Lippi, który jako jeden z nielicznych selekcjonerów nie stawił się w miniony weekend w Warszawie. Zastępował go były bramkarz reprezentacji Włoch, Angelo Peruzzi (40 l.).
- To bardzo trudna grupa. Zagra w niej aż trzech uczestników mistrzostw świata w RPA, czyli Serbowie, Słoweńcy i my. Nie lekceważyłbym też Irlandii Północnej, która zwłaszcza na swoim boisku może być groźna - ocenił Peruzzi. Podobną opinię wyraził prezes PZPN, którego zdaniem najmocniejsze są grupy A, C i D.
- Ale to losowanie oglądałem spokojnie, bez nerwów. Dla nas większe emocje będą w grudniu 2011, kiedy w Kijowie poznamy grupy głównego turnieju - podkreślił Grzegorz Lato (60 l.).
Ogromne emocje towarzyszyły za to przedstawicielom 51 państw, których reprezentacje poznały wczoraj rywali w walce o EURO 2012. Kulki z ukrytymi w środku nazwami drużyn wyciągali wczoraj w Sali Kongresowej Pałacu Kultury i Nauki Oleg Błochin, Andrij Szewczenko, Andrzej Szarmach i wspomniany już Zbigniew Boniek. Ten ostatni sprawił zresztą psikusa nie tylko Włochom, ale i swojemu przyjacielowi, szefowi europejskiej federacji, Michelowi Platiniemu. Francuz postanowił, że w jednej grupie nie mogą grać skonfliktowane Rosja z Gruzją ani Azerbejdżan z Armenią. Figlarz "Zibi" szybko dolosował więc... Armenię do Azerbejdżanu.
- Przecież Platini prosił, żeby tego nie robić - śmiał się sekretarz generalny UEFA, Gianni Infantino, który nadzorował losowanie. Armenię automatycznie przesunięto do grupy B.