Do dramatycznych scen doszło w ubiegłą sobotę. W Liberville w Gabonie doszło do rywalizacji Akanda FC z Missile FC. Był to pierwszy mecz ligi gabońskiej od przeszło ośmiu miesięcy. Tak długa przerwa w rozgrywaniu spotkań wynikała z braku sponsora. W dwudziestej trzeciej minucie meczu doszło do tragedii. Na murawę nagle padł Herman Tsinga.
Wokół zawodnika od razu pojawili się inni piłkarze, którzy próbowali mu pomóc. Po chwili zjawili się również lekarze, a następnie na plac gry wjechała karetka. Podjęto decyzję, że nieprzytomnego 24-latka trzeba przewieźć do szpitala. Ale w drodze Tsinga zmarł. Przyczyną śmierci piłkarza był najprawdopodobniej zawał serca, ale to wykaże dopiero sekcja zwłok.
Media z Gabonu donoszą, że mecz nie był odpowiednio zabezpieczony medycznie. Dziennikarze wskazują na opóźnienie w reakcji lekarzy, a ponadto dodają, że karetka była bardzo słabo wyposażona. Nie miała między innymi maski tlenowej. Mimo dramatycznych scen spotkanie zostało dokończone i padł wynik 2:1 dla Akandy, ale piłkarze powodów do radości nie mieli.