Wilczek pokonał tym razem bramkarza AC Horsens. Gol na 2:0 padł w 52. minucie, ale ostatecznie zespół ze stolicy tylko zremisował spotkanie i stracił pierwsze w tym sezonie punkty. Mimo to dla Wilczka to znakomity okres. Poza dwiema bramkami w rywalizacji ligowej, ma również cztery gole w Lidze Europy, a łącznie rozegrał do tej pory ledwie siedem spotkań. I wobec problemów z obsadą linii ataku - mowa o ławce rezerwowych reprezentacji Polski - wydaje się, że to własnie były król strzelców polskiej ligi powinien w najbliższym czasie stanowić alternatywę dla Roberta Lewandowskiego oraz Arkadiusza Milika. Tym bardziej, że jeszcze dwanaście miesięcy temu to on wydawał się faworytem w wyścigu o powołanie na mistrzostwa Europy we Francji.
Kamil Wilczek strzela jak opętany! Wróci do kadry Adama Nawałki?
Kamil Wilczek nie zwalnia tempa w lidze duńskiej! Polski snajper po raz szósty wpisał się na listę strzelców w tym sezonie i wyrasta na największą gwiazdę tamtejszych boisk. Czy to dobry moment by przywrócić byłego króla strzelców naszej Ekstraklasy do kadry narodowej?