Lance Armstrong wziął udział w kwalifikacja do pierwszych mistrzostw świata na piwną milę. Co to takiego? Uczestnicy muszą pokonać biegiem milę, a przed startem muszą... wypić puszkę piwa. Podobnie po zakończeniu każdego okrążenia.
Kolarz w nagiej sesji! Pieniądze przeznaczy na... [WIDEO]
Były kolarz najwyraźniej ma słabą głowę. Odpadł z zawodów dość szybko. Jego wynik to 400 metrów i dwa wypite piwa. Po biegu przyznał, że to nie jest sport dla niego. - Nigdy więcej już nie wystartuję. Zrobiłem to raz i wystarczy - zadeklarował.
No cóż, najwyraźniej Armstrong nie potrafi żyć bez sportu i niestety także bez używek. Jako cyklista stosował doping i transfuzję krwi, a jako biegacz musiał wspomagać się alkoholem. Dzieci, nie bierzcie przykładu z tego pana!
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail