Młociarka Anita Włodarczyk po dwóch rzutach poza sektor oddanych ze śliskiego koła była o krok od wyeliminowania z finału, ale kolejnymi rzutami zdeklasowała rywalki i poprawiła rekord kraju. Finisz Adama Kszczota i Artura Kuciapskiego po złoty i srebrny medal w biegu na 800 m był pokazową lekcją dla rywali. Pełna wdzięku Joanna Jóźwik, która do Zurychu pojechała "na kredyt" (bez minimum PZLA), poprawiła w ME rekord życiowy o 2 sekundy i złamała barierę 2 minut, a na drugim okrążeniu finału 800 m przesunęła się z ósmego na trzecie miejsce. I obroniła się przed atakiem brązowej medalistki olimpijskiej, Rosjanki Poistogowej.
Yared Shegumo i jego niezwykła historia. Kiedyś uciekał przed wojną, dziś zdobywa medale
Mistrz świata Paweł Fajdek po mocnych bólach pleców w ciągu tygodnia odbudował formę, która pozwoliła mu rzucić młotem 82,05 m, ledwie 13 cm mniej od Węgra Parsa. Zdobył srebro. Tak jak Paweł Wojciechowski (5,70 m), który powrócił do elity tyczkarzy po trzech latach zmagania się z kontuzjami. A pochodzący z Etiopii Yared Shegumo, biegacz "po przejściach" (m.in. robotnik w Anglii), debiutując w mistrzowskiej imprezie, wytrzymał tempo maratonu w mocnym słońcu i wbiegł na podium, gdy sił zabrakło prowadzącemu do 35. kilometra Marcinowi Chabowskiemu.
Męska sztafeta 4x400 m po raz pierwszy od 13 lat złamała barierę 3 minut, a Jakub Krzewina ułańską szarżą wywalczył brąz.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail