Joanna Tuczyńska i Lothar Matthaeus

i

Autor: Eastnews Joanna Tuczyńska i Lothar Matthaeus

Lothar Matthaeus o igrzyskach olimpijskich: Śledziłem poczyniania polskich sportowców WYWIAD

2012-08-15 17:15

Widzieliśmy ich kilkakrotnie na trybunach aren olimpijskich. Słynny niemiecki piłkarz Lothar Matthaeus(51 l.)wraz ze swoją partnerką, polską modelką Joanną Tuczyńską (28 l.) obserwowali też występy naszych reprezentantów. Niemiec coraz lepiej rozpoznaje polskich sportowców dzięki Joannie, która nałogowo ogląda imprezy sportowe z udziałem rodaków. 150-krotny reprezentant Niemiec, piłkarski mistrz i wicemistrz świata opowiedział Super Expressowi komu kibicował podczas Igrzysk.

"gwizdek24.pl": - Kto wpadł na pomysł wyjazdu na Igrzyska, pan czy Joanna?

- Zadecydowaliśmy razem. Ale pojechaliśmy tam na na zaproszeniu mojego serdecznego przyjaciela Mario Vizera, który jest prezydentem Światowej Federacji Judo. Jakieś 2-3 miesiące temu dał mi zaproszenie na 10 dni, i trudno było nie skorzystać z okazji.

- Oglądał pan również występy polskich sportowców w Londynie...

- Byliśmy z Joanną na kilku arenach, włącznie z tymi na których startowali polscy sportowcy. Widzieliśmy mecz sióstr Radwańskich, które grały bardzo dobrze przeciwko mocnej parze amerykańskiej, obserwowaliśmy mecz polskich siatkarzy z Argentyną. Kilka razy byliśmy na finałach pływackich, gdzie wasz zawodnik w stylu grzbietowym był o krok od medalu, zapomniałem jego nazwiska...

- Radosław Kawęcki.

-Właśnie, Kawęcki. Joanna skupiała się na występach polskich reprezentantów, jeśli nie bezpośrednio, to również przed telewizorem. Nie zdawałem sobie sprawy, że tak bardzo będzie interesowała się i przeżywała starty Polaków.

- To chyba dobrze dla waszego związku, bo przecież sport to również pana życie.

- Oczywiście. Podoba mi się to, że Joanna lubi oglądać sport i jest przy tym wielką patriotką, kiedy kibicuje swoim rodakom. Prosto z Londynu pojechaliśmy do Hamburga, gdzie akurat był mecz finałowy turnieju Liga Total Cup. Gdy Joanna dowiedziała się, że w finale Borussia Dortmund zagra z Werderem, natychmiast wpadła na pomysł żeby pójść na mecz. Wie pan dlaczego, bo w Borussii gra trzech Polaków (śmiech).

- Wróćmy jeszcze do Londynu. Jakie dyscypliny sportu - pomijając piłkę nożna - lubi pan oglądać?

- Lubię koszykówkę, w Londynie byliśmy na meczu koszykarzy USA. Mecz w ich wykonaniu to sport połączony z dobrym show.

- A kto jest dla pana bohaterem Igrzysk?

- Nie mam jednego bohatera, bo każda dyscyplina ma takiego. W lekkiej atletyce był nim Usain Bolt, w pływaniu Michael Phelps, który zdobył w karierze 18 złotych medali olimpijskich. Ale trudno ich porównać, bo Phelps miał podczas jednych Igrzysk 7 albo 8 szans na medal, a Bolt czy inni znakomici sportowcy znacznie mniej.

- A jak pan ocenia turniej w - najbliższej panu dyscyplinie - piłce nożnej?

- Był trochę dziwny. Startowały tylko 3 mocne kraje z Europy. Hiszpanom, którzy mieli za sobą ciężki sezon w klubach i podczas EURO, zabrakło motywacji. Z kolei Brytyjczycy przegrali niespodziewanie z Koreą, a Szwajcarzy też zawiedli. Efekt jest taki, że w półfinałach nie było już drużyny z Europy. Ale zwycięstwo Meksyku było zasłużone.

- Co będzie robił Lothar Matthaeus w najbliższej przyszłości?

- Mam propozycję pracy jako trener reprezentacji z jednej Federacji, a także propozycje z kilku klubów. Dostałem też ofertę pracy z telewizji. Wkrótce podejmę decyzję gdzie będę pracował.

rozmawiał Jerzy Chwałek

Najnowsze