Michael Schumacher. Minął miesiąc od wypadku legendy

2014-01-29 12:23

Od ciężkiego wypadku Michaela Schumachera minął miesiąc. Siedmiokrotny mistrz świata kierowców Formuły 1 wciąż pozostaje w śpiączce. Jego życie nie jest zagrożone, ale lekarze oceniają, że niemiecki kierowca może już nigdy nie odzyskać pełnej sprawności.

Do tragicznego wypadku doszło 29 grudnia we francuskiej miejscowości Meribel. Schumacher podczas jazdy na nartach ze swoim 14-letnim synem uderzył głową w skałę. Początkowo jego stan wydawał się stabliny. Kierowca był przytomny, ale po stwierdzeniu poważnego urazu głowy, lekarze zadecydowali o przewiezieniu legendy Fromuły 1 do miejscowego szpitala.

W szpitalu stan Schumachera zaczął się pogarszać. Kierowca stracił przytomność. Jeszcze tego samego dnia przeszedł operację usuwania krwiaka z mózgu. Dzień później poinformowano, że jego stan jest krytyczny.

12 stycznia w szpitalu w Grenoble odbyła się specjalna konferencja prasowa dotycząca stanu zdrowia kierowcy. Lekarze poinformowali, że Niemiec znajduje się w stanie sztucznej śpiączki i hipotermii, jednak jego stan uległ poprawie.

Michael Schumacher nie wróci do pełni sprawności po wypadku?

Pięc dni później rzeczniczka prasowa Schumachera, Sabine Kehm, poinformowała, że stan niemieckiego kierowcy jest stabilny. Od tamtego momentu minęły już dwa tygodnie, a sytuacja wciąż się nie zmienia. Lekarze zgodnie zaznaczają, że z każdym dniem spadają szansę na poprawę.

Cały świat trzyma kciuki za "Schumiego", który jest powszechnie uważany za jednego z najlepszych kierowców na świecie. Na torze Spa-Francorchamps w Belgii, na którym Schumacher debiutował w 1991 roku odbył się marsz kibiców zawodnika. W Santa Catarina podczas wyścigu gokartów, w którym udział wzięło 23 najlepszych brazylijskich kierowców na mecie został rozwinięty napis "Fuerza Schumi".

Najnowsze