alkohol, pijany kierowca

i

Autor: imago stock&people

PIJANY piłkarz ZABIŁ motorowerzystę! Najbliższe 5 lat kariery spędzi w więzieniu

2015-12-03 10:52

Michał P. zawodnik Piasta Strzelce Opolskie w najbliższym czasie nie zawojuje piłkarskich boisk. Wszystko za sprawą skazującego wyroku dla dobrze zapowiadającego się zawodnika, który w sierpniu tego roku spowodował śmiertelny wypadek pod Strzelcami Opolskimi. 26-latek był kompletnie pijany i potrącił motorowerzystę, który zmarł na miejscu.

To może być koniec kariery dla Michała P. do tej pory zawodnika Piasta Strzelce Opolskie. Wszystko za sprawą wyroku Sadu Rejonowego w Strzelcach Opolskich, który skazał 26-latka na 5 lat pozbawienia wolności. Jednak to nie koniec kary, ponieważ młody mężczyzna otrzymał zakaz prowadzenia jakichkolwiek pojazdów do końca życia, a także musi zapłacić 10 tys. zł rodzinie zmarłego.

Wydany wyrok dotyczy tragicznego wydarzenia, do którego doszło w sierpniu tego roku na drodze wojewódzkiej nr 426 pod Strzelcami Opolskimi. W tym dniu Michał P. wraz ze swoimi kolegami był na meczu piłkarskim, a zaraz po nim wypił z nimi dwa piwa. Jak widać było im mało, ponieważ wracając autobusem pękło 0,7 wódki. Następnie znajomi pili jeszcze alkohol w dwóch barach w Strzelcach Opolskich.

Zobacz: Real Madryt może zostać WYRZUCONY z Pucharu Króla! Skandal z udziałem Królewskich

Jak się okazało tylko jeden z nich był trzeźwy i odwiózł seatem 26-letniego zawodnika do domu. Po zaparkowaniu oddał mu kluczyki i ich drogi się rozeszły, lecz mężczyzna nie wszedł do domu tylko postanowił, że pojedzie samochodem do swojej dziewczyny.

To była jedna z najgorszych decyzji w życiu 26 - letniego piłkarza. Na wysokości Księżego Lasu uderzył on w prawidłowo jadącego motorowerzystę. Niestety wracający z pracy 52-latek zmarł na miejscu. Sprawca śmiertelnego wypadku nawet nie zatrzymał się, aby pomóc potrąconemu tylko uciekł z miejsca zdarzenia. Po chwili stracił panowanie nad pojazdem i zjechał  do rowu. Michałowi P udało się wydostać z samochodu. Zapukał do pobliskiego domu i prosił właściciela, żeby pomógł mu wypchnąć auto, ale ten wyczuł od niego alkohol. Wówczas zadziałało sumienie i Michał P. przyznał się, że kogoś potrącił i niedługo zjawiła się policja, która zatrzymała mężczyznę.

Teraz najbliższe 5 lat Michał P.  spędzi w więzieniu, gdzie będzie miał dużo czasu na przemyślenia.

Najnowsze