Skandalistów w świecie futbolu nie brakuje i ten trend zapewne nie zmieni się. Choć piłkarze są coraz bardziej świadomi tego, że rozrywkowy tryb życia może przeszkodzić w rozwoju ich kariery, to "imprezowicze" nadal są obecni. Co więcej, o wielu hucznych zabawach media nawet nie wiedzą, a sprawy związane z nadużywaniem alkoholu wychodzą dopiero po latach.
Na wyznanie o tym, jak wyglądały początki w kadrze, zdecydował się Bendtner. Duńczyk zasłynął z wielu skandalicznych zachowań i w świecie futbolu zaistniał przede wszystkim ze swoich wyskoków, a nie boiskowych osiągnięć. Do sprzedaży trafiła autobiografia napastnika. W tej dowiadujemy się m.in. o jego kłótniach z Arsene'm Wengere'm, czy Thierry'm Henry'm.
Pojawia się jednak również polski wątek. Bendtner debiut w reprezentacji Danii zanotował właśnie z biało-czerwoną kadrą. I był to debiut udany, bo zdobył nawet bramkę. Okazuje się, że na kilka dni przed debiutem upił się do nieprzytomności. - Byłem na tyle nieświadomy, gdzie jestem, że narobiłem w spodnie i zwymiotowałem na wszystko to, co mnie otaczało - wyjawił Duńczyk. W dotarciu do hotelu musieli mu pomagać koledzy z zespołu.