Ray wykonywał tysiące przysiadów i skłonów, nauczył się na nowo chodzić, biegać i skakać. Zwłaszcza w tej trzeciej specjalności był znakomity. Tak dobry, że w roku 1900 młodego student dokooptowano do ekipy olimpijczyków USA, która transatlantykiem płynęła do Francji.
W programie igrzysk był wtedy skok wzwyż, w dal i trójskok – bez rozbiegu! Ray Ewry we wszystkich tych próbach okazał się najlepszy. Skoczył wzwyż 165 cm, w dal – 3,476 m, w trójskoku uzyskał 10,58 m. Swój potrójny sukces powtórzył cztery lata później, gdy igrzyska przyjechały do St. Louis. W Londynie w roku 1908 zdobył „tylko” dwa złote medale, bo trójskok z miejsca usunięto z programu olimpijskiego. A potem usunięto również skok wzwyż i w dal uznając, że skoki z rozbiegu są bardziej efektowne.
Jak wspaniałym sportowcem był Ewry świadczy fakt, że jego skok wzwyż – 165 cm z miejsca nadal pozostaje rekordem świata, wyniki w dal i trójskoku nieoficjalnie poprawiono, ale stało się to przeszło pól wieku później.