Z koronawirusem nie ma żartów - przekonują się o tym coraz to nowsze gałęzie społeczeństwa. Problem dotyka także sportu, który regularnie dostarcza ludziom rozrywki i sprawia, że na stadionach piłkarskich gromadzi się nawet i po kilkadziesiąt tysięcy osób. To olbrzymie zagrożenie w kwestii ewentualnej rozprzestrzeniania się zarazy. W Szwajcarii stwierdzono zatem, że nalezy je ograniczyć do minimum i zawieszono rozgrywki ligowe.
Na razie wiadomo tylko tyle, że piłkarze na pewno nie pojawią się na szwajcarskich boiskach w marcu. Jest to decyzja podjęta tak przez władze ligi, jak i przez wszystkie ekipy, które biorą w niej udział. Najpoważniejszy problem ma FC Basel, które rywalizuje w Lidze Europy. W 1/16 finału uporał się z APOEL-em Nikozja, a w kolejnej fazie zmierzy się z Eintrachtem Frankfurt. Przygotowując się do tych potyczek nie będzie mógł zbierać szlifów w lidze.
To pierwsza tak zdecydowana decyzja w piłkarskiej Europy. Z wielkim problemem z powodu koronawirusa zmagają się także Włosi, ale oni póki co starają się zachować spokój. Kilka pojedynków w ramach ostatnich dwóch kolejek Serie A co prawda odwołano, ale wiele wskazuje na to, że od najbliższych dni rozgrywki będą już toczyły się normalnie - choć prawdopodobnie bez udziału kibiców.