To był ogromny cios dla rodziców i trenerów chłopca. Jordan Moseley był obiecującym, młodym piłkarzem. Trenował w szkolnej drużynie Accrington Stanley oraz od lat kibicował Manchesterowi City.
15-latek został pochowany w stroju, w którym występował w meczach swojej szkolnej drużyny. Na szyi marłęgo zawieszono również szalik "The Citizens". Na specjalne życzenie rodzciów chłopca jego koleżanki i koledzy przyszli na pogrzeb w koszulkach piłkarskich. - Był wspaniały. Nigdy nie opuścił żadnego treningu - wspominał ojciec zmarłego, Gary Moseley.
Ostatnim trenerem 15-latka była legenda Manchesteru City, Willie Donachie. Chłopiec widział w nim prawdziwy piłkarski autorytet i marzył o występach w barwach ukochanego klubu.