Anna Kurek postanowiła zaskoczyć swoich fanów. Żona gwiazdora siatkarskiej reprezentacji Polski, która ostatnimi czasy jest bardzo aktywna na social-mediach, powiedziała, że w końcu, po długim pobycie w Japonii, mogła pozwolić sobie na coś, za czym bardzo tęskniła. Reakcji Kurek nie ma co się dziwić, taki widok ucieszyłby każdego Polaka.
Anna Kurek spędziła ostatnie lata w Japonii. Jest coś, za czym bardzo tęskniła
Mimo że Anna Kurek od kilku lat nie gra już zawodowo w siatkówkę, to dyscyplina odgrywa w jej życiu niebagatelną rolę. Wraz ze swoim mężem, Bartoszem, jeździ po świecie i towarzyszy mu w trakcie jego zmagań na parkietach klubowych. Przez ostatnie lata, gdy Kurek występował w Wolf Dogs Nagoya, Anna Kurek pokazywała na swoich mediach społecznościowych, jak właściwie wygląda życie w "Kraju Kwitnącej Wiśni". Okazuje się, że w azjatyckim państwie brakowało czegoś, za czym była siatkarka bardzo tęskniła. Jak sama przyznała, w końcu, po powrocie do Polski, mogła sobie przypomnieć i zapytała wręcz, czy "może być coś piękniejszego".
Aby zobaczyć piękne zdjęcia Anny Kurek, przejdź do galerii poniżej.
Za tym Anna Kurek tęskniła w Japonii. Prawda wyszła na jaw
Okazuje się, że Anna Kurek przez ostatnie lata bardzo tęskniła za polską kuchnią, a szczególnie śniadaniami. Jak sama przyznaje, w końcu mogła sobie pozwolić na trochę odmiennego jedzenia, niż tego, które miała na co dzień przez lata przebywania w Japonii.
- Och, jak ja tęskniłam za polskim śniadaniem. Twarożek i ogórek kiszony, czy może być coś piękniejszego? - pyta na swoich mediach społecznościowych Anna Kurek.