Byłemu już prezesowi PZPS Mirosławowi P. zarzucono, że jesienią 2014 r., działając wspólnie z byłym wiceprezesem Arturem P., przyjęli pieniądze od prezesa spółki ochroniarskiej Cezarego P, któremu powierzono zabezpieczenie mundialu. W całej procedurze pominięto Prawo zamówień publicznych.
Zobacz: Stephane Antiga podał skład reprezentacji Polski na turniej eliminacyjny do IO w Rio
Według prokuratury we wrześniu 2014 r. w Katowicach Artur P. otrzymał łącznie 600 tys. złotych w zamian za zawyżenie wynagrodzenia i zabezpieczenie imprezy. Mirosław P. otrzymał 400 tys. w zamian za zawyżenie prowizji za sprzedaż biletów na mecze dla odpowiedniej spółki.
Były prezes PZPS został również oskarżony o dwukrotne przyjęcie od niejakiego Rafała M. łapówki o łącznej kwocie 43 tys. złotych. W zamian Mirosław P. miał umożliwić wykonanie obsługi multimedialnej otwarcia mistrzostw na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Sprawdź: Wilfredo Leon: Jeśli pomogę Polsce, to ludzie mnie zaakceptują
Jak informuje rzecznik prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak, Mirosław P. i Artur P. nie przyznali się do stawianych im zarzutów. Cezary P., w przeciwieństwie do wspomnianej dwójki, złożył odpowiednie wyjaśnienia. Całej trójce grozi teraz kara 12 lat pozbawienia wolności.