Na razie nasi siatkarze celebrują jeszcze wygraną 3:0 z Brazylijczykami, która otworzyła – po raz czwarty z rzędu – polskiej drużynie wrota do strefy medalowej Ligi Narodów. Przypomnijmy, że reprezentacja Polski regularnie ostatnio zdobywa medale LN: brąz 2019, srebro 2021 i ponownie brąz 2022. – Mimo że Brazylia jest w przebudowie, to cieszymy się ze zwycięstwa, bo to w końcu cały czas jest drużyna z wielkimi nazwiskami i świetnymi zawodnikami – komentuje Łukasz Kaczmarek, atakujący drużyny narodowej, który przeciwko Canarinhos wchodził na zmiany za Bartosza Kurka i zakończył spotkanie z dorobkiem 3 pkt (2 ataki i blok).
Śliwka zdenerwował Brazylijczyków, spryt i cwaniactwo na wagę złota. „To dało nam kopa”
Japonia to czarny koń
– Japonia pokazała, że gra świetną siatkówkę, że jest czarnym koniem rozgrywek – uważa Kaczmarek. – To jest inna siatkówka niż brazylijska, jest techniczna, oparta na bardzo dobrej obronie. Na pewno będzie ciężko się z nimi grało, to zupełnie normalne, że nie za każdym razem będziemy się dobijać do parkietu. Najważniejsze, żebyśmy grali cierpliwie i mądrze, bo mamy taki potencjał, że jesteśmy w stanie wygrać z każdym.
W meczu fazy zasadniczej LN na Filipinach rozgrywanym dwa tygodnie wcześniej Japonia nie wystawiła przeciwko nam wszystkich najlepszych graczy, nie było choćby podstawowego rozgrywającego Sekity. Także dlatego w żadnym z setów nie doszła wtedy nawet do 20 pkt.
Nie możemy cisnąć za wszelką cenę
Kaczmarek analizuje: – Japończycy z poprzednim meczu z nami zagrali innym składem, może mieli jakieś problemy zdrowotne, a poza tym całe rozgrywki wychodzili jedną szóstką i nie mają takiego dobrobytu jak my, jeśli chodzi o zmienników. A na czym polega ich fenomen w tym sezonie? Między innymi na tym, że ich podstawowi zawodnicy jak Nishida, Ishikawa i Takanashi wyjechali grać w ligach poza Japonią. To im dodało pewności siebie, przez cały sezon utrzymali bardzo wysoki poziom. Kluczem będzie poradzenie sobie z ich defensywą, by po nieskończonym ataku nie popadać we frustrację. Oni na pewno będą świetnie się bronić i trzeba będzie pozostać konsekwentnym i grać mądrze, a nie cisnąć za wszelką cenę, jeśli nie będzie się coś udawało. Trzeba będzie z nimi grać cierpliwie – przekonuje nasz bombardier.
Atakujący Zaksy Kędzierzyn dostał po ciężkim sezonie klubowym, kończonym w ostatniej dekadzie maja, więcej wolnego i twierdzi, że to mu bardzo pomogło. – Cieszę się, że znowu mogę grać w reprezentacji i że po urlopie złapałem trochę świeżości po wykańczającym sezonie. Siatkówka ponownie sprawia mi wielką radość – zapewnia Kaczmarek. – My jesteśmy wszyscy zdrowi i walczymy w tym turnieju o złoto.
Kibice drżeli o zdrowie Bartosza Kurka. Nasz atakujący po meczu z Brazylią zabrał głos w tej sprawie