Zmiana barw klubowych przez zawodników często budzi ogromne emocje przede wszystkim wśród kibiców zainteresowanych klubów i tak było również w przypadku Zuzanny Góreckiej, która po dwóch latach gry dla Budowlanych Łódź, postanowiła przenieść się do innej łódzkiej drużyny i zasilić szeregi ŁKS-u Commercecon. Okazuje się jednak, że pomimo odejścia ze swojej byłej drużyny, nie wszystkie sprawy zostały jeszcze uregulowane. Jak chociażby wypłata pensji dla zawodniczki.
Zuzanna Górecka zdecydowała się na szczere wyznanie. Ujawniła całą prawdę, sprawa może trafić do sądu
Okazuje się bowiem, że - jak relacjonuje Górecka, problemy z wypłatami zaczęły się w momencie, kiedy coraz głośniej zaczęto mówić o jej możliwym odejściu do lokalnego rywala. - Żadnego żalu do zespołu nie mam. Jedynie mogę mieć żal do klubu, że czeka się na wypłatę cztery-pięć miesięcy. Jednak komfortowo jest mieć wszystko zapłacone. Oczywiście, opóźnienia się zdarzają, ale wolałabym usłyszeć w takiej sytuacji jasny komunikat, a nie kręcenie. To też ma wpływ. Nikt nie lubi pracować za darmo - wyznała siatkarka w rozmowie z "TVP Sport", ujawniając kulisy jej odejścia do nowego zespołu.
Poznajcie bliżej Zuzannę Górecką, zaglądając do naszej galerii zdjęć poniżej
Gwiazda reprezentacji Polski musiała powiedzieć to głośno! Zuzanna Górecka ujawniła całą prawdę, sprawa może skończyć się w sądzie
Zawodniczka utrzymuje, że nie doszło do podpisania żadnej ugody pomiędzy nią, a prezesem Budowlanych Łódź. Ponadto, nie wyklucza, że sprawa może mieć swój finał w sądzie. - Jestem w kontakcie z menadżerem i razem działamy. Jeśli sytuacja nie będzie się zmieniać, to będziemy musieli wejść na drogę sądową - dodała 22-letnia reprezentantka Polski.