Tak długiej podróży sportowcy o takich parametrach jak siatkarze nie powinni spędzać w ciasnym wnętrzu klasy ekonomicznej. Nic dziwnego, że zaoferowano im miejsce w klasie biznes, gdzie jest pełno miejsca na nogi, siedzi się w mniej zatłoczonym wnętrzu – fotele lotnicze są zindywidualizowane, większe i rozmieszczone w większych odstępach od siebie. Jak informuje LOT, „wszystkie fotele w Dreamlinerach wyposażone są w gniazdko elektryczne, port USB i indywidualny system rozrywki pokładowej. W samolocie zamontowane zostało oświetlenie typu LED oraz zaciemniane okna, których zadaniem jest minimalizowanie tzw. jet-lagu. Wygodny, rozkładany do pozycji leżącej (200 cm) fotel wraz z zestawem niezbędników, zapewniają idealne warunki do wypoczynku".
Ewa Swoboda NIE JEDZIE do Tokio! Dramat polskiej sprinterki, spełnił się najgorszy scenariusz
Siatkarze byli wyluzowani po wejściu na pokład. Wilfredo Leon, naturalizowany Kubańczyk, gwiazdor kadry, pokazał w mediach społecznościowych obrazek, gdy razem z kolegami umościł się w fotelu i szykował do lotu do Japonii. Siatkarze lądują w Tokio rano w środę (czasu miejscowego). Leon siedział obok kapitana reprezentacji Polski Michała Kubiaka, a za nimi podróżowali Aleksander Śliwka i Paweł Zatorski.
Szanse medalowe Polaków w IO Tokio 2020. Dobra prognoza, dużo złota!
Dzień przed wylotem Polacy złożyli ślubowanie w Polskim Komitecie Olimpijskim. – Zacząłem pracę z tą drużyną po to, by po 45 latach wreszcie wywalczyła medal olimpijski – zapewniał szkoleniowiec Biało-Czerwonych Vital Heynen. – Trzy lata temu zapowiedziałem to otwarcie graczom. I mówię o krążku dowolnego koloru, chociaż znacie moje preferencje: za brązem tak nie przepadam – zastrzegł Belg.