Siatkówka, Zaksa Kędzierzyn, Itas Trentino, Liga Mistrzów, finał Lublana 2022, Kamil Semeniuk

i

Autor: CEV Kamil Semeniuk w trakcie meczu finałowego Zaksa – Itas w Lidze Mistrzów

Kamil Semeniuk płakał jak nigdy! Jest siatkarskim kosmitą, a Zaksa Kędzierzyn znowu króluje w Europie

2022-05-22 23:21

– To nadsiatkarz, nadczłowiek! Będzie nam go brakować – rzucił do mikrofonu telewizyjnego atakujący Zaksy Kędzierzyn Łukasz Kaczmarek, gdy wywiadu Polsatowi Sport udzielał najlepszy zawodnik zwycięskiego finału Ligi Mistrzów Zaksa – Trentino. Polski zespół wygrał 3:0 i po raz drugi został klubowym mistrzem Europy. A przyjmujący kędzierzynian Kamil Semeniuk, o którym mówił Kaczmarek, był fenomenalny!

Semeniuk zdobył 27 pkt, kończył wszystko, miał niesamowity dzień. Udanie sfinalizował 26 z 35 ataków, osiągając kapitalne 74 procent skuteczności! To wynik niebywały na każdym poziomie siatkówki, a w finale meczu o złoto Ligi Mistrzów – to wręcz niewiarygodne statystyki. I także Semeniuk zdobył ostatni punkt meczu, wprowadzając Zaksę i miliony polskich kibiców w ekstazę. Po meczu przyznał, że wszystko mu wychodziło, nie chciał wprost mówić, że odchodzi z Zaksy, ale wiadomo to skądinąd – będzie w nowym sezonie siatkarzem Perugii. Lepszego gracza prezes Gino Sirci nie mógł ściągnąć. Semeniuk to najgorętsze nazwisko w Europie! Przyćmił wielu wybitnych zawodników w kończącym się sezonie.

Kamil Semeniuk o transferze do Perugii

Dzisiaj taki dzień wyszedł, wszystko żarło w moim wykonaniu – nie ukrywał Semeniuk w Polsacie Sport. – Nie tylko ja byłem na boisku, cała drużyna zagrała kapitalne zawody. Łatwo nam nie było, oczekiwaliśmy, że trzeba się będzie napocić. Jeśli spotkanie by się przedłużyło, trzeba byłoby szukać nowych koszulek, całe były mokre. Bardzo dobrze przygotowaliśmy się na to spotkanie, to ewenement, że rywal gra bez nominalnego atakującego. Trzeba było być przygotowanym na każdy wariant.

Semeniuk podkreślił: – Świętujmy! Obroniliśmy mistrzostwo Europy. A moje pożegnanie z Zaksą? Możliwe, że tak będzie. Nigdy nie czułem takiej naturalnej eksplozji łez w moich oczach. To była przyjemność być częścią tego zespołu. Nie wyobrażałem sobie, że tyle osiągnę. Wszystkie uczucia przyszły ze zdwojoną mocą. Była tu moja rodzina, wszyscy zalali się łzami. Płaczemy, ale to łzy wzruszenia i szczęścia – przyznaje Semeniuk

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze