– Pokonaliśmy problemy zdrowotne w zespole, spróbujemy zdobyć oba trofea – powiedział trener aktualnych mistrzów Polski, którzy zaczynają play-off od ćwierćfinałowego dwumeczu z AZS Olsztyn. Jeśli dotrą do finału PlusLigi, to 27 lub 28 kwietnia mogą skończyć rywalizację, w której marzy im się obrona tytułu wywalczonego przed rokiem. A już tydzień później (5 maja) przed jastrzębianami kolejne wyzwanie – finał Ligi Mistrzów w Antalyi przeciwko włoskiemu Itasowi Trentno.
Przed rokiem prowadzona przez Marcelo Mendeza drużyna zajęła trzecie miejsce w sezonie regularnym, a potem wygrała kolejno dziewięć meczów w drodze po złoty medal. W finale ograła Zaksę, która potem zrewanżowała sięw finale LM.
To był główny powód katastrofy Zaksy? Mistrz świata wymienia serię problemów
Teraz system play off się zmienił. W pierwszych dwóch rundach decyduje wynik dwumeczu, a dopiero w finale rywalizacja toczyć się będzie do dwóch wygranych. Wszystko ma na celu skrócenie sezonu przed olimpijskimi przygotowaniami kadry.
Trener krytykuje system
– Nie wiem, czy teraz będzie łatwiej, czy nie. Od początku rozgrywek powtarzałem, że mamy w dobrej formie i zdrowiu wystąpić w play-off. To jest w tym momencie najważniejsze. Jestem oczywiście szczęśliwy, że wygraliśmy sezon zasadniczy, zagramy decydujące spotkania przed własną publicznością. To istotne w tak trudnej, wymagającej lidze – skomentował Mendez, który nie jest wielkim zwolennikiem systemu gier.
Marcin Możdżonek startował w wyborach na prezydenta Olsztyna. Mamy oficjalne wyniki
– W jednym meczu wszystko może się zdarzyć. Myślę, że to nie jest najlepsze rozwiązanie, ale znamy zasady, musimy robić wszystko, by wygrać. Jesteśmy gotowi, mamy doświadczenie w tej materii, bo graliśmy w takim systemie w Lidze Mistrzów – stwierdził Argentyńczyk.
– Teraz przed nami walka o mistrzostwo kraju i zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Spróbujemy zdobyć oba trofea. O finale LM na razie nie myślę. Kiedy liga jest ciężka, jak w Polsce, najważniejsze jest skupienie na najbliższym spotkaniu – dodał.