W tym roku biało-czerwoni zagrają w kraju tylko trzy mecze LŚ, bo zmieniła się formuła imprezy. Siatkarze wystąpią w trzech turniejach, kolejno - w Rosji, Polsce i Francji. Podczas trzydniowych zawodów w łódzkiej Atlas Arenie Polacy zmierzą się z Argentyną, Rosją i Francją.
By obejrzeć jeden mecz mistrzów świata, trzeba kupić bilet jednodniowy (na dwa spotkania). Najtańszy, na najbardziej oddalone miejsca, jest dostępny w cenie 140 zł. Najdroższy kosztuje 350 zł za dzień.
Rok temu jeden mecz Polaków w LŚ można było zobaczyć już za 80 zł. Mimo że obecna cena - wyższa aż o 75 proc. - dotyczy dwóch spotkań (jeden z Polakami, drugi bez), to jeśli ktoś chce oglądać tylko biało-czerwonych, i tak musi ponieść ten koszt.
- 140 zł to cena za dwa mecze rozgrywane tego samego dnia. Oznacza to, że koszt oglądania jednego meczu jest niższy niż przed rokiem - tłumaczy nam rzecznik PZPS Janusz Uznański. - Ze względu na transmisję tv mamy krótką przerwę między meczami i nie możemy sprzedawać biletów na pojedyncze spotkania.
Kiedy kibice dowiedzieli się, jakie są ceny, nie byli zachwyceni. Na Twitterze zawrzało: "Sprzedam nerkę, bo Liga Światowa", "Chyba muszę się pożegnać z Ligą Światową", "Co??? Takie drogie bilety?", Podobnych komentarzy było więcej.
Związek nie widzi problemu. - Sprzedaż trwa dopiero jeden dzień, a już widać, że liczba sprzedaży i rezerwacji, szczególnie najlepszych miejsc w hali, jest bardzo dobra - informuje Uznański i dodaje: - Nie przewidujemy obniżenia ceny wejściówek. Byłoby to nieuczciwe wobec kibiców, którzy już kupili bilety.
Kibice mają jednak prawo się denerwować, widząc, ile kosztują bilety w innych krajach, które będą latem gościć naszych siatkarzy podczas turniejów LŚ 2016.
Sprawdziliśmy: we Francji najtańsza karta wstępu na 1 dzień kosztuje 17 euro (75 zł), a w Rosji trzeba wydać zaledwie 250 rubli, czyli jedynie 15 zł! Może się okazać, że polskim kibicom będzie się bardziej opłacało pojechać na mecze pupilów za granicę niż do Łodzi.