Bułgarzy w fazie grupowej okazali się gorsi tylko od Rosjan, którzy wyrastają na faworytów odbywających się w Polsce mistrzostw. Po porażce 0:3 siatkarze Plamena Konstantinowa wkroczyli na zwycięską ścieżkę. Pokonali bez straty seta Hiszpanów, a następnie wygrali mecz o 2. miejsce w grupie z wicemistrzami Europy, czyli Słowenią. Finowie nie mogli się pochwalić takim dorobkiem. Na inaugurację wygrali, co prawda, z Estonią, ale dopiero po pięciu setach. W drugim meczu ulegli reprezentacji biało-czerwonych 0:3, a w ostatnim meczu grupowym nie dali rady Serbom. W tamtym starciu także nie ugrali nawet jednej partii i o awans do fazy play-off musieli drżeć przez cały mecz Polska - Estonia. Na ich szczęście, Estończycy nie wygrali z gospodarzami i pożegnali się z turniejem.
Pierwszy set meczu w Krakowie lepiej rozpoczęli Bułgarzy, którzy na pierwszą przerwę techniczną zeszli z prowadzeniem 8:6. Finowie jednak się rozkręcali i wyprzedzili rywali, a po drugiej przerwie zbudowali trzypunktową przewagę. Pilnowali jej do końca partii, oddali tylko punkt i zwyciężyli 25:23. Druga partia wyglądała na początku zupełnie tak jak pierwsza. Minimalne prowadzenie Bułgarii na pierwszej przerwie technicznej. Siatkarze Konstantinowa nie stracili jednak po niej koncentracji i powiększali swój dorobek. Tym razem to oni prowadzili 20:17, a ostatecznie doprowadzili do remisu wynikiem 25:21.
Po dwóch setach nastąpiła dłuższa przerwa w grze i ta nie wyszła na dobre fińskim siatkarzom. Zawodnicy Tuomasa Sammelvuo nie wyszli z szatni. Przestali grać swoją siatkówkę. Popełniali szkolne błędy i punktowali jedynie po błędach rywali. Przegrywali 2:8, potem 3:13, ale to jeszcze było nic. W końcówce zostali zdeklasowani. Przegrali różnicą czternastu punktów! Finowie nie otrząsnęli się już po tym blamażu. Czwartego seta rozpoczęli, przegrywając 4:8. Przewaga Bułgarów jeszcze wzrosła, tak że na drugą przerwę techniczną Finowie schodzili już z siedmiopunktową stratą. Ich rezygnację dostrzegł chyba sam selekcjoner, który niewiele miał już do powiedzenia swoim podopiecznym. Finlandia dogorywała na boisku, a Bułgarzy kończyli dzieło zniszczenia. Ostatnią partię wygrali do 12. Tym samym zapewnili sobie prawo do gry o półfinał. Już jutro ich rywalem będzie reprezentacja Serbii. Dla Finów pozostały zaś jedynie bilety do domów. To koniec ich przygody z Eurovolley 2017.
Bułgaria - Finlandia 3:1 (23:25, 25:21, 25:11, 25:12)
Włosi pokonali Turków i grają dalej