Chemik przeżywa trudny okres organizacyjny po wycofaniu się sponsora, Grupy Azoty. W Policach ogłoszono alarm i trwają poszukiwanie środków finansowych z myślą o uratowaniu klubu. Na razie udało znaleźć kilku partnerów, zapewniających środki finansowe, często na zasadach barteru. - Każdy partner jest ważny i potrzebny – mówi prezes Chemika Radosława Anioł. - Przykładem może być choćby prywatny szpital w którym mamy możliwość zrobienia badań medycznych zawodniczkom, bez płacenia za nie. Szukamy partnerów i sponsorów, którzy pomogliby nam przystąpić do rozgrywek w nowym sezonie – dodaje.
Wszystkie siatkarki mające ważne kontrakty mimo zaległości płacowych zapewniły, że dokończą sezon i chcą walczyć o złoto. - Skupiamy się na grze, żeby pomóc klubowi – mówi reprezentantka Polski Agnieszka Korneluk. - Trudno wskazać faworyta finału, bo oba zespoły mają dużą motywację. Rysice nie mają jeszcze mistrzostwa w dorobku, a my po piątym miejscu przed rokiem chcemy, żeby mistrzostwo wróciło do Polic. Mecz półfinałowy z Grotem był jednym z najlepszych w tym sezonie, więc jesteśmy gotowe – dodaje z optymizmem środkowa reprezentacji, która według naszych informacji od przyszłego sezonu będzie reprezentowała barwy… Rysic z Rzeszowa. Dziesięć zawodniczek z obecnej drużyny Chemika, mając na uwadze bardzo niepewną sytuację klubu, podpisało już umowy wstępne z nowymi pracodawcami na nowy sezon. Obecny chciałyby zakończyć ze złotymi medalami w barwach najbardziej utytułowanego klubu siatkarskiego ostatnich lat. Zdobycie mistrzostwa nie wiąże się z dużym zastrzykiem finansowym dla klubu, bo wszystkie występujące w lidze dostają tylko pieniądze za prawa do transmisji telewizyjnych od Polskiej Ligi Siatkówki.