Silne rywalki wygrały bez większych problemów, ale na szczęście w grze biało-czerwonych było tym razem kilka niezłych momentów.
Już w pierwszym secie podopieczne trenera Jerzego Matlaka (64 l.) pokazały serce do walki, gdy ze stanu 11:18 doprowadziły do 20:20.
Przeczytaj koniecznie: Kadra bez Świderskiego
Potem zabrakło nam zimnej krwi. Biało-czerwone powalczyły jeszcze w drugiej partii, w której prowadziły kilkoma punktami, straciły ten dystans, ale zachowały nerwy na wodzy w końcówce. Później dominowały faworytki.
- Poprzedni nasz mecz z Brazylią wyglądał znacznie gorzej - przyznał trener Matlak. - Mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach się poprawimy.