- Rozmawiałem w czwartek z Sebastianem. On się chyba spodziewał takiej decyzji - mówi Castellani "Super Expressowi".
Przeczytaj koniecznie: Porażka Polek
- Uznałem, że nie jest fizycznie gotowy na mistrzostwa świata, szkoda, że zabrakło mu czasu na dojście do pełnej formy po kontuzjach.
Z informacji "SE" wynika, że szkoleniowiec w tej chwili zastanawia się praktycznie już tylko nad tym, czy na mundial pojedzie Jakub Jarosz jako trzeci atakujący czy Michał Bąkiewicz jako piąty przyjmujący.