– Dużo emocji, fajnie, że udało dobrze zacząć, bo ostatnio miałyśmy z tym problemy i na tym się skupiłyśmy – nie ukrywa środkowa reprezentacji Polski Agnieszka Kąkolewska. – Potem nasza gra układała się dobrze. Zmęczenie było i jest, ale na boisku o tym zapominamy i skupiamy się na naszej pracy, którą chcemy wykonać jak najlepiej i wywalczyć awans olimpijski. Super, mam nadzieję, że dzisiejszy dzień pokazał nam samym, że potrafimy wygrywać z najlepszymi, mimo trudności – cieszy się nasza czołowa blokująca.
Tylko dwa błędy przez cały set!
W piątym secie piątkowego meczu z Niemkami Polki zrobiły aż 7 błędów serwisowych, a mimo to przechyliły szalę tie-breaka na swoją korzyść, co już samo w sobie było wyczynem. Tymczasem w czwartej partii z Amerykankami statystyka pokazała zaledwie dwa błędy Biało-czerwonych! Polek nie zrażały chwilowe problemy, umiały zniwelować nawet 5-punktowe prowadzenie rywalek. Tak jakby czuły, że dobrze wiedzą jak grać z ekipą USA, by odnieść końcowy triumf.
– Przy takiej liczbie błędów jak przeciwko Niemkom z Amerykankami nie wygrałybyśmy, więc wiedziałyśmy, że to na pewno musimy poprawić – mówi Kąkolewska. – Czy można mówić o kompleksie Amerykanek wobec nas? Myślę, że w ich głowach może się coś takiego pojawić. Tym lepiej dla nas.
Polki, by awansować na igrzyska w Paryżu z łódzkiego turnieju, muszą uzyskać korzystny wynik w meczu z Włoszkami, choć gdyby się nie powiodło, wciąż pozostanie ścieżka rankingowa, za rok. Skoro jednak nie po raz pierwszy ogrywają aktualne mistrzynie olimpijskie, to czy sprawiedliwe byłoby, gdyby ich zabrakło w stolicy Francji?
Stysiak pogrążyła mistrzynie olimpijskie i zwróciła się do krytyków kadry siatkarek
– Świat jest niesprawiedliwy – filozoficznie stwierdza Kąkolewska. – My musimy udowodnić w niedzielę, że zasługujemy na awans. Włoszki też będą chciały wygrać. Myślę, że nasz sztab szkoleniowy ma je rozpisane doskonale, znamy je z wcześniejszych lat. Skupimy się na tym, żeby znaleźć klucz do zwycięstwa.