Resovia to lider rozgrywek ligowych. W 24 meczach sezonu zasadniczego 2022/23 w PlusLidze przegrała tylko cztery razy – choć między innymi właśnie z Jastrzębskim Węglem 0:3. To zresztą jej jedyna porażka w lidze bez zdobycia choćby seta. To było jednak w pierwszej fazie sezonu, kiedy jastrzębianie dominowali. Na przełomie grudnia i stycznia wpadli jednak z minikryzys (6 porażek w 8 meczach) i wydawało się, że tracą impet. Kiedy jednak przyszło do rozgrywania spotkań o coś, wicemistrzowie Polski znowu pokazali klasę.
Czarne chmury nad prezesem siatkarskiej Skry. Do klubu ma wejść audytor
Choć należałoby raczej powiedzieć – chwaląc świetną grę jastrzębskiej drużyny – że to Resovia nie stawiła się gotowa na parkiecie w Krakowie. Rzeszowianie zupełnie nie byli sobą, w żadnym z setów nie przekroczyli nawet 20 pkt! Nikt się tego nie spodziewał. Rzeszowska ekipa padła w Krakowie jak po nokaucie.
Nic dziwnego, że gorzko i dosadnie przegraną w fatalnym stylu komentował Fabian Drzyzga, nieowijający zwykle niczego w bawełnę rozgrywający Resovii. Mówił wprost o wstydzie i o tym, że komuś tu zabrakło jaj.
Ta statystyka dołującej w lidze Skry Bełchatów najbardziej szokuje. Nie istnieją
Fabian Drzyzga przeprasza kibiców
– Odbiliśmy się od nich, nie mogliśmy niczego zrobić. Graliśmy bez ataku, a na tym poziomie u mężczyzn nie da się tak grać. Samą zagrywką nie da się zrobić przewagi. Miałem wrażenie, że z każdym atakiem nasza wiara się ulatnia, Jastrzębie trzymało nas pod wodą. Byliśmy bez szans. Mecz skończył się bardzo szybko. Mogę tylko przeprosić kibiców, było to słabe widowisko. Mam nadzieję, że pierwszy i ostatni raz. Przegrać można, ale na pewno nie dostać wciry w takim stylu. Liga trwa, na razie przegraliśmy jedno z trofeów, o które walczyliśmy. Jeszcze do wygrania jest mistrzostwo Polski. Jesteśmy na dobrej drodze. Może jedna zwykła rozmowa wystarczy, żeby nie powtórzyło się coś takiego – podsumował Drzyzga.
Prezes PZPS Sebastian Świderski: Przywrócić Rosjan? To jakaś farsa!
– W ogóle nie graliśmy swojej siatkówki i nie przypominaliśmy siebie. Nie sądzę żeby to było efektem aż tak dobrej gry Jastrzębia, bo to my w ogóle nie graliśmy. Rywale oczywiście zagrali dobrze, ale to, co stało się po naszej stronie siatki, jest niewytłumaczalne – przyznał w wypowiedzi dla PlusLigi Giampaolo Medei, trener Resovii.