Polska - Australia 3:0 (25:15, 25:9, 25:12)
Polska: Nowakowski, Kaczmarek, Kurek, Wojtaszek, Drzyzga, Łomacz, Śliwka, Kochanowski, Semeniuk, Zatorski, Bieniek, Fornal, Bednorz, Huber
Australia: Graham, Dosanjh, Weir, O'Dea, Perry, Mote, Smith, Butler, Senica, Taylor, Garrett, Aubrey, Elliot Azeez, Flowerday
Dwa zwycięstwa, jedna porażka - tak wyglądał bilans biało-czerwonych po pierwszej rundzie spotkań podczas Ligi Narodów. Polacy są jednymi z faworytów całego turnieju i w dwóch pierwszych meczach pokazali, że stać ich na wiele. Niemal tradycyjnie już zatrzymała ich reprezentacja Słowenii, która w niedzielę pokonała naszą kadrę 3:1. Podopieczni Vitala Heynena porażkę powetowali sobie w czwartkowe popołudnie.
Co się stało z twarzą Wilfredo Leona? Na tym zdjęciu wygląda zupełnie inaczej
Na przeciw mistrzów świata stanęła Australia, która jest jedną ze słabszych ekip w tegorocznej Lidze Narodów. Widać to było również w starciu z Polakami. Nasi siatkarze na parkiecie robili w zasadzie wszystko, co chcieli. Potrójny blok? Oczywiście. Pojedynczy blok? Również się znalazł. A i pięknych ataków i potężnych serwisów nie zabrakło.
Najbardziej "wyrównana" walka miała miejsce w pierwszym secie, kiedy to Australii udało się zdobyć piętnaście punktów. Prawdziwy pogrom miał miejsce w dwóch kolejnych partiach, kiedy to rywale Polaków zdobyli odpowiednio dziesięć i dwanaście "oczek". Niewykluczone, że było to najłatwiejsze zwycięstwo biało-czerwonych w tej edycji Ligi Narodów. Teraz przed mistrzami świata dużo trudniejsze zadania. Rywalizacja ze Stanami Zjednoczonymi w piątek i potyczka z Rosją w sobotę.
