Sobotnie spotkanie było bardzo emocjonujące: pięciosetowy horror zakończył się zwycięstwem ZAKS-y. Najlepsi na boisku byli Dominik Witczak i Michał Ruciak. Do wczorajszego meczu siatkarze Resovii podchodzili wyjątkowo zmobilizowani, bo dwie kolejne porażki u siebie znacznie utrudniłyby im awans do finału PlusLigi.
- Zrobiliśmy dopiero pierwszy krok. Dzisiaj my byliśmy lepsi o jednego seta, a jutro może być odwrotnie - ostrzegał trener ZAKS-y Krzysztof Stelmach (44 l.). Miał rację. We wczorajszym rewanżu rzeszowianie zmiażdżyli gości 3:0. Siatkarze z Rzeszowa wygrali bardzo łatwo, bo goście grali o klasę gorzej niż dzień wcześniej.
- Nie zwalałbym winy na zmęczenie, bo oba zespoły grały przecież tyle samo - mówi Michał Ruciak z ZAKS-y. - Mieliśmy duże problemy ze skończeniem ataków. Resovia była bardzo dobra w bloku i obronie, to dlatego wygrała. Rywale kontrolowali przebieg spotkania. Mamy 1:1 i spodziewam się tego, że zwycięzcę tego półfinału wyłoni pięć spotkań - dodaje.
Najlepszym zawodnikiem meczu był atakujący Resovii Tomasz Józefacki. "Józek", który zastąpił w składzie Gyorgy Grozera, wprost rozstrzelał gości potężnymi atakami. Kolejne dwa mecze półfinałowe 8 i 9 kwietnia w Kędzierzynie.
W pierwszym meczu drugiej pary półfinałowej Skra Bełchatów pewnie pokonała Tytana AZS Częstochowa 3:0. Wczorajszy mecz rewan-żowy zakończył się po zamknięciu tego wydania gazety.