- Jest naszą jedyną niewiadomą - mówi prezes Skry Konrad Piechocki (46 l.). - Wrócił do treningów, ale jeszcze nie skacze. To jest walka z czasem i trudno oceniać, czy będzie gotowy pomóc drużynie - dodaje szef bełchatowskiego klubu.
Podczas wczorajszej konferencji prasowej w Berlinie trener Skry Miguel Falasca (42 l.) powiedział jedynie, że ma do dyspozycji wszystkich zawodników. To jednak oznacza tylko tyle, że "Winiar" może się znaleźć w szerokiej czternastce, ale wcale nie musi zagrać. Trenował z zespołem w Berlinie na zajęciach w siłowni i w hali, ale ma ograniczone możliwości skakania. Podobnie było przed meczem z Perugią o awans do Final Four. Wtedy Winiarski wszedł w trakcie gry i odwrócił losy spotkania.
Stephane Antiga: Fabian Drzyzga ma klucz do sukcesu Resovii [WYWIAD SE]
- Spokojnie, Misiek pociągnie na samym talencie - śmieje się w rozmowie z "SE" Łukasz Kadziewicz (35 l.), były kolega "Winiara" z reprezentacji Polski. - Mam nadzieję, że leży od 48 godzin na stole u masera i nie jest przesadnie eksploatowany. Trzeba go trzymać pod kloszem, a potem wpuścić tylko na kilkanaście minut, żeby pokazał wachlarz technicznych umiejętności i odfajkował świetny występ - dodaje "Kadziu", przekonując, że w Berlinie liczy się przede wszystkim sukces polskiej siatkówki.
- To, w jakiej dyspozycji zdrowotnej są Skra i Resovia, okaże się tak naprawdę dopiero w sobotę - mówi Kadziewicz. - Najważniejsze, że polski zespół ma realną szansę na zwycięstwo w całej imprezie. Wcale bym nie wykluczał niespodzianki w drugim półfinale, jeśli Niemcy zaskoczą w swojej hali Zenit Kazań. Rosyjski zespół ma najlepszych graczy na świecie, ale w takim turnieju sensacja jest możliwa.
![Dla kibiców Legii był jak Prometeusz. Tomasz Arceusz mówi o szansach byłego klubu na tytuł, wskazał piłkarza, który przydałby się w stolicy [ROZMOWA SE]](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-dLqX-QEM7-Bswe_arceusz-300x250.jpg)
