Jastrzębianie tym samym umocnili się na fotelu lidera PlusLigi z 12 wygranymi w 14 meczach, 37-punktowym dorobkiem i 3-punktową przewagą nad drugim Aluronem Zawiercie. W żadnym z do tej pory wygranych spotkań nie stracili więcej niż seta. Niewiele już brakuje, by półmetek rundy zasadniczej zakończyli na pierwszej pozycji. O wszystkim zadecyduje konfrontacja z zawiercianami 8 grudnia, czyli powtórka z finału PlusLigi 2024. Jeśli obrońcy tytułu nie przegrają za 3 pkt, pozostaną na czele tabeli.
Gwiazdor Jastrzębskiego Węgla przechodzi do ligowego rywala! Sensacyjne wieści
Jeśli ktokolwiek miał się ostawić jastrzębianom, to na pewno Wilfredo Leon. Tyle że gwiazdor ligowych rozgrywek i lider kadry miał wyraźnie słabszy dzień. Przede wszystkim w polu serwisowym, gdzie zwykle przecież potrafi zrobić różnicę, bombardując przeciwników piłkami nie do odbioru. Nie tym razem jednak: z 11 wykonywanych zagrywek aż 8 Leon posłał w siatkę lub aut. Ogółem kończył spotkanie z 13 oczkami. Tylko dwa razy w tym sezonie miał w PlusLidze gorszy dorobek punktowy.
Wilfredo Leon idzie na rekord. Bombardier Bogdanki Lublin dojdzie do setki asów?
Tomasz Fornal pociągnął drużynę
U gości z Jastrzębia podobnie niemrawo zaczął spotkanie Tomasz Fornal. Też w pierwszej fazie psuł serwisy na potęgę (7 błędów), tyle że błysnął w kluczowym momencie trzeciego seta. Wszedł na zagrywkę przy stanie 16:14 dla jastrzębian i od razu zaczął od asa. A potem napędził swoją drużynę tak, że kiedy schodził z pola serwisowego po nieudanej próbie, na tablicy widniał wynik 23:15 dla mistrza Polski i było po meczu.
Nagłe wieści w sprawie Nikoli Grbicia! Serbski trener obejmie nową funkcję, PZPS ogłasza
– Próbowałem różnych wariantów, ale czasami ten element „nie siedzi” – tłumaczył po meczu Fornal odnosząc się do słabego początku na zagrywce. – Najważniejsze, że kibice w końcu zobaczyli też lepszą stronę mojego serwisu. W sumie liczy się, że wygraliśmy za trzy punkty i wracamy do Jastrzębia z pełną pulą. Dwa pierwsze sety były na styku, może my pokazaliśmy trochę więcej cwaniactwa boiskowego, które pozwoliło nam kontrolować i wygrać końcówki. Mimo przegranej 0:3 Lublin nie ma się czego wstydzić i chłopaki mogą chodzić z podniesioną głową. To tylko jedna z wielu kolejek, maja fantastyczną drużynę i kibiców. W tym sezonie sprawią jeszcze niejedną niespodziankę. To będzie bardzo groźny rywal w play-off – podsumował Fornal.
Tytuł MVP powędrował do francuskiego mistrza olimpijskiego w barwach jastrzębskiego Węgla, Timothee Carle. Przyjmujący Trójkolorowych był nie do zatrzymania, zaliczył 17 pkt przy blisko 80-procentowej skuteczności.