- Niech to będzie medal pocieszenia - dodaje Wlazły, bodaj jedyny siatkarz bełchatowian, do którego nie można mieć żadnych pretensji. Został najlepszym punktującym zawodów (51 pkt w dwóch meczach), ale sam nie mógł wygrać w półfinale z Dynamem Moskwa. Skra przegrała w słabym stylu 1:3. Dzień później wywalczyła brąz po pokonaniu 3:1 ACH Bled. W trudnych momentach tego spotkania gospodarzy ratowała świetna forma Mariusza.
- Gdybyśmy zagrali to, co potrafimy, mecz z Dynamem mógł wyglądać lepiej - uważa Wlazły. - Coś złego się z nami stało, ale co, naprawdę nie wiem - skwitował.
Przeczytaj koniecznie: Final Four, Łukasz Żygadło: Jestem w niebie