Pracujący w moskiewskim Dynamie Włoch to najbardziej utytułowany trener z trójki kandydatów na selekcjonera kadry polskich siatkarzy. Dlatego ceni się wysoko. Nieoficjalnie jest mowa o kontrakcie rzędu 200-250 tysięcy euro netto za rok. Raul Lozano zarabiał na rękę "tylko" 100 tys. euro.
- Bagnoli podał swoje warunki, musimy się z tym przespać i damy mu odpowiedź - tłumaczył Przedpełski.
- Sprawa wyjaśni się w ciągu kilku dni. I Polska, i Rosja to dla mnie ciekawe wyzwanie - powiedział Bagnoli, który zgłosił się także do konkursu na selekcjonera "sbornej". - Wasz kraj bardziej przypomina mi Włochy, Rosja to trochę specyficzne miejsce.
Włoch nauczył się już nawet trochę rosyjskiego.
- Można kurit'? (wolno palić?) - spytał, wychodząc na przerwę w obradach z papierosem w ręku.
Bagnoli chętnie widziałby w swoim sztabie Krzysztofa Stelmacha, obecnego trenera Zaksy Kędzierzyn. - To wspaniały siatkarz i człowiek, którego we Włoszech nazywaliśmy Profesorem - przyznał. - Umiał wszystko, a słyszę, że doskonale radzi sobie także jako szkoleniowiec.
Wczoraj związkowa komisja przesłuchała jeszcze trenera Skry Daniela Castellaniego i kandydata do prowadzenia kadry kobiet, Alojzego Świderka. Na dzisiaj zaplanowano spotkania z Grzegorzem Wagnerem i Jerzym Matlakiem.