W męskiej Lidze Mistrzów jak burza szła ekipa Jastrzębskiego Węgla i mimo iż została najwyżej rozstawiona w losowaniu, to trafiła słabiej niż by mogła – na mistrza Włoch, Lube Civitanova, czyli niedawnego rywala Zaksy Kędzierzyn w grupie C. Kędzierzynianie zagrali z Włochami dwa tie-breaki, dzieląc się zwycięstwami. Teraz dojdzie do dwumeczu Jastrzębski Węgiel – Lube, przy czym decydujące spotkanie odbędzie się na terenie jastrzębian i to z pewnością korzystna okoliczność dla mistrza Polski. Zwycięzca z tej pary zmierzy się w półfinale z lepszym w dwumeczu Zaksa Kędzierzyn-Koźle – Dynamo Moskwa. Obrońcy tytułu w LM trafili bowiem właśnie na Rosjan. Zespół Dynama rywalizował w grupie z Projektem Warszawa i dwukrotnie był lepszy od polskiego przeciwnika. W innych parach ćwierćfinałowych Perugia zagra z Zenitem St. Petersburg, a Itas Trentino z Berlin Volleys.
Zaksa weszła do ćwierćfinału LM... tuż po starcie meczu z Lube
U pań na placu boju pozostały wicemistrzynie Polski, siatkarki Developresu Rzeszów. I trzeba przyznać, że dużo gorzej trafić nie mogły... Zespół trenera Stephane'a Antigi sprawdzi w ćwierćfinałowym boju najlepszy team niedawnych klubowych MŚ, absolutny europejski potentat, turecki VakifBank Stambuł. Przejście tej przeszkody wydaje się mało realne, ale od czego w sporcie sensacje i niespodziewane rozstrzygnięcia? Rzeszowianki nic do stracenia na pewno nie mają.
Wołosz chce wrócić do kadry siatkarek. „Myślę o igrzyskach w Paryżu”
W innych parach też będą polskie akcenty. Obrońca tytułu Conegliano Joanny Wołosz zagra z Monzą, której barwy reprezentuje Magda Stysiak. Z kolei Dynamo Kazań zmierzy się z Dynamem Moskwa, a Lokomotiw Kaliningrad z Fenerbahce Stambuł.
